MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dżoker Pietrzak

Redakcja
Przełomowy moment meczu - za faul na Radosławie Kulewiczu (leży) czerwoną kartką został ukarany Tomasz Jarosz Fot. TOP
Przełomowy moment meczu - za faul na Radosławie Kulewiczu (leży) czerwoną kartką został ukarany Tomasz Jarosz Fot. TOP
III LIGA. Limanovia Szubryt Limanowa - Przebój Wolbrom 2-1 (0-1)

Przełomowy moment meczu - za faul na Radosławie Kulewiczu (leży) czerwoną kartką został ukarany Tomasz Jarosz Fot. TOP

0-1 Duda 2, 1-1 Pietrzak 55, 2-1 Pietrzak 59.

Andrzej Śliwa (Ostrowiec Świętokrzyski). Żółte kartki: Wszołek dwie, Banaszkiewicz, Prokop, Ślazyk dwie - Derejczyk, Ochman. Czerwone kartki: Wszołek 79, Ślazyk 90 - Jarosz 36 (brutalny faul). Widzów 500.

Limanovia: Pyskaty - Wszołek, Kulewicz, Banaszkiewicz, Podstolak - Wańczyk (50 Ślazyk), Prokop, Skiba, Basta (62 Chlipała) - Kiwacki (30 Pietrzak), Kępa (55 Waksmundzki).

Przebój: Palczewski - Kozieł, Wdowik, Kiczyński, Duda - Ochman, Pazurkiewicz (72 Karpiński), Wiśniewski (81 Nytko), Pindiur (67 Derejczyk) - Jarosz, Morawski.

Mecz dwóch czołowych drużyn III ligi rozpoczął się idealnie dla gości. Już w 2 min obrońcy gospodarzy całkowicie się zagapili, co wykorzystał Duda i precyzyjnym uderzeniem pokonał Pyskatego. Limanovia nie potrafiła się pozbierać po tym szybkim ciosie. Przebój dyktował warunki gry i wydawało się, że wkrótce podwyższy rezultat. W 19 min po błędzie Banaszkiewicza w dogodnej sytuacji znalazł się Jarosz, uderzył jednak zbyt słabo i Pyskaty nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Chwilę później Banaszkiewicz faulował szarżującego na bramkę Limanovii Pazurkiewicza i goście wykonywali rzut wolny z 20 metrów. Strzał Dudy z trudem obronił bramkarz gospodarzy. Przebój nie rezygnował i w 31 min powinien prowadzić 2-0, jednak golkiper Limanovii wygrał pojedynek z Jaroszem.

W końcówce pierwszej połowy szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Po faulu Jarosza na Kulewiczu sędzia główny ukarał zawodnika gości czerwoną kartką. Drużyna z Wolbromia długo protestowała, uważając, iż ich piłkarz zasłużył najwyżej na żółtą kartkę. Gra w liczebnym osłabieniu miała istotny wpływ na dalsze losy spotkania.

W drugiej połowie Przebój cofnął się do głębokiej defensywy. Rozpoczął się szturm Limanovii na bramkę rywali, a w rolach głównych wystąpili zawodnicy rezerwowi, gdyż trener Marian Tajduś dokonał bardzo trafnych zmian. W 60 min goście mogli mówić o sporym szczęściu, bo w zamieszaniu podbramkowym zarówno Ślazyk, jak i Waksmundzki nie potrafili umieścić piłki w siatce. 5 minut później okres wyraźnej przewagi gospodarzy został udokumentowany golem. Po podaniu Waksmundzkiego piłkę w siatce umieścił Pietrzak. Zaledwie cztery minuty później ten sam zawodnik wykończył szybką kontrę, pokonując Palczewskiego pięknym lobem.

Wydawało się, że grający w liczebnym osłabieniu Przebój po dwóch szybko straconych bramkach nie będzie w stanie podjąć już walki. Tymczasem goście postawili wszystko na jedną kartę i końcówka spotkania była bardzo emocjonująca. Obie drużyny miały po kilka szans na strzelenie bramki. Po stronie Limanovii był to przede wszystkim dwukrotnie Pietrzak, Chlipała, Prokop i Ślazyk. Dla Przeboju okazje zmarnowali: Pazurkiewicz, Duda i Derejczyk. Limanovia kończyła mecz w dziewiątkę.

Jacek Bugajski

ZDANIEM TRENERÓW

Marian Tajduś, Limanovia:

- Tradycyjnie drugą połowę mieliśmy lepszą niż pierwszą. Mecz ułożył się dla nas fatalnie. Chwila dekoncentracji kosztowała nas utratę gola. Ta sytuacja podcięła nam skrzydła i w pierwszych 45 minutach gra nam się nie kleiła. Po zmianie stron zmieniliśmy ustawienie, grając dwoma napastnikami. Wszystkie dokonane zmiany zawodników wniosły w nasze poczynania dużo pozytywów. Jacek Pietrzak potwierdził, że na takich piłkarzy warto stawiać.

Mirosław Hajdo, Przebój:

- Prowadziliśmy 1-0 i mieliśmy kilka znakomitych okazji na podwyższenie rezultatu. Obraz gry zmienił się od momentu, kiedy musieliśmy grać w liczebnym osłabieniu. Uważam, że nasz zawodnik nie zasługiwał na czerwoną kartkę. Nie rozumiem decyzji sędziego. Wcześniej przy stanie 1-0 nasz zawodnik wychodził na czystą pozycję, został sfaulowany i arbiter ukarał piłkarza gospodarzy tylko żółtą kartką. Według mnie z przebiegu meczu sprawiedliwym rezultatem byłby remis, ale jak wiadomo wygrywa ten, kto strzela więcej goli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski