Na przedświątecznym targu w Proszowicach o przemocy domowej. Co robić, gdy bije żona

Pomiędzy stoiskami z kwiatami, stroikami, koszyczkami, ubraniami i wszelkim innym asortymentem przechadzał się wielkanocny zając w kilkuosobowej asyście. Częstował czekoladowymi jajkami, składał świąteczne życzenia i rozdawał ulotki.

- Celem naszej kampanii jest apelowanie o reagowanie na agresję, szczególnie w relacjach rodzinnych. Świadkowie przemocy to często te osoby, które mogą przerwać trudną sytuację osób, które jej doznają w „zaciszu domowym”. Zgłoszenie świadka, nawet anonimowe, do instytucji, może zapoczątkować tzw. wychodzenie z przemocy osoby krzywdzonej – przekonywał.

Choć dane policji i ośrodków pomocy społecznej wskazują, że problem rzeczywiście istnieje, w środę na jarmarku panował raczej dobry przedświąteczny nastrój i humor.

- Co robić jak bije mnie żona? – pytał mniej więcej co drugi obdarowany ulotką mężczyzna. Byli i tacy, którzy skarżyli się na przemoc ze strony Unii Europejskiej, Państwa itd.

Osoby, które chcą zgłosić fakt przemocy domowej, PCPR podaje numer telefonu interwencyjnego: 604-931-160. Według zapewnień dyżur pod nim jest prowadzony całodobowo.

W środowej kampanii informacyjnej wzięli udział przedstawiciele Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, ośrodków pomocy społecznej, dzielnicowi Komendy Powiatowej Policji oraz członkowie Stowarzyszenia Bartosz.

Opaska na depresję - to może być przełom!