Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zachowawcza postawa

Redakcja
29.05 br. byłem na promocji poruszającego albumu "Hołd katyński", która odbyła się w Świątyni Opatrzności Bożej w krakowskich Łagiewnikach. Spotkanie przerodziło się samorzutnie w podniosłą, patriotyczną uroczystość. Na koniec prowadzący zapytał, czy ktoś z obecnych na widowni chciałby zabrać głos. Wyciągnąłem nieśmiało rękę i podano mi mikrofon. Mówić nie było łatwo, bo sala była wypełniona po brzegi. Oto, co powiedziałem:

Listy

"Szanowni Państwo. Nazywam się Krzysztof Pasierbiewicz. Jestem wieloletnim nauczycielem akademickim krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej. W czasie żałoby narodowej ogłoszonej po tragedii smoleńskiej, w moim rodzinnym Krakowie wydarzyło się coś, co mnie głęboko zawstydziło. I tym zawstydzeniem chciałbym się teraz z Państwem podzielić.

Otóż 16.04 w kolegiacie św. Anny w Krakowie odbyła się akademicka msza żałobna za ofiary smoleńskie. Uznałem, że skoro będą tam moi studenci, powinienem być razem z nimi. Żakowska brać nie mieściła się nie tylko w kościele, ale i na Plantach. Niestety, nauczycieli akademickich można było policzyć na palcach. Wierzę, że chcieli tam być. Ale niestety, proszę Państwa, nie przyszli z obawy, żeby się w żaden sposób nie narazić sferom opiniotwórczym.

Po mszy odprawionej przez kardynała Dziwisza przeszliśmy w powadze z kościoła pod Collegium Novum, gdzie na okrągłym skwerku studenci złożyli symboliczny wieniec i ułożyli skromny krzyż ze zniczy. Odmówiono w zadumie modlitwę i dzień się zakończył. Stałem jeszcze chwilę przed Uniwersytetem patrząc na płonące znicze.

Następnego dnia rano spotkałem się z moim przyjacielem z Poznania. Zaproponowałem: - Wiesz, chodźmy pod Collegium Novum. Wczoraj studenci ułożyli tam krzyż ze zniczy w hołdzie dla poległych na służbie Pana Prezydenta, Pierwszej Damy i towarzyszących im Urzędników Państwowych. Zapalimy znicze za ofiary tej strasznej tragedii.

Chciałem się przyjacielowi pochwalić postawą krakowskiego środowiska. Był piękny, pogodny poranek. Ze zniczami w dłoniach doszliśmy na skwer przed Collegium Novum. Niestety, po wieńcu i zniczach nie było śladu. Ktoś je skwapliwie posprzątał".

Po moim wystąpieniu, podeszło do mnie kilka osób, wyrażając solidarność z tym, co powiedziałem. Czułem, że ich boli to samo, co mnie. Zachowawcza postawa znakomitej większości ludzi nauki.

6.06. br. na Placu Piłsudskiego w Warszawie odbyła się beatyfikacja ks. Jerzy Popiełuszki. Głęboko wierzę, że w imię zasad głoszonych przez tego odważnego księdza, środowisko nauki przestanie się lękać.

Krzysztof Pasierbiewicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski