Krakowianie czekają na koniec zimy

- Wszyscy czekamy, aż pogoda się poprawi. Mam nadzieję, że mecz 7 kwietnia u nas się odbędzie. Gdyby tak się nie stało, jest już ustalony termin rezerwowy - 14 kwietnia - mówi Paweł Sadzikowski, prezes Speedway Wandy Instal.

Na nowohuckim torze trwają prace związane z montażem dmuchanej bandy. Musiała ona zostać poddana renowacji i modyfikacji. Kosztem całej operacji, nieoficjalnie około 40 tys. zł, podzieliły się klub i Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie.

- Część bandy już została założona, prace powinny zostać zakończone w tym tygodniu. Czekamy na koniec zimy, aby móc przygotować nasz tor do jazdy i weryfikacji przez Polski Związek Motorowy. Mam nadzieję, że będzie to tylko formalność. Problemem mogą być jedynie terminy, bo wiele klubów, z różnych lig, będzie musiało przejść taką samą procedurę - zauważa prezes Sadzikowski.

Przypomnijmy, że po minionym sezonie tor w Nowej Hucie stracił czasową homologację. Aby móc na nim organizować zawody, potrzebne jest jej odnowienie.

Śnieg i mróz mocno psują także kalendarz przygotowań samym żużlowcom. Z powodu śniegu nie tylko w Krakowie, ale w całej Polsce nie ma gdzie jeździć. Odwołano turnieje towarzyskie, przełożono inaugurację rozgrywek ligowych. Nie obyły się również planowane na ubiegły weekend mecze sparingowe w Nowej Hucie (z Kolejarzem Rawicz i KMŻ Lublin). Niektórzy zawodnicy Wandy zdecydowali się na wyjazd do innych krajów, m.in. kapitan Tobias Kroner wybrał się do chorwackiego Krsko. Inni po prostu czekają na wiosnę.

- Jest z tym duży problem - przyznaje prezes klubu. - Z tego, co wiem, większość zawodników czeka na poprawę pogody. Niektórzy wybierali się na Węgry, ale tam też nie ma dobrych warunków. Chcielibyśmy odbyć kilka treningów w pełnym składzie, ale może to być utrudnione. Może się okazać, że do ligi przystąpimy z marszu.

(ART)