MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mogę spisać się słabo, a ZAKSA i tak wygra

Redakcja
ROZMOWA. Po pierwszych meczach finałowych PlusLigi siatkarzy w Kędzierzynie - Koźlu w rywalizacji Asseco Resovii z ZAKSĄ jest remis. Przed weekendowymi spotkaniami w Rzeszowie duży spokój zachowuje lider ZAKSY - Felipe Fonteles z Brazylii, który robi furorę na polskich parkietach.

- Jest Pan rozczarowany, że ZAKSA nie wykorzystała do końca atutu własnej hali i wygrała u siebie tylko jedno spotkanie?

- Może trochę tak, ale z drugiej strony spodziewałem się, że będzie nam ciężko wygrać oba spotkania. O zwycięstwie Resovii w meczu nr 2 zadecydowały detale, pojedyncze akcje w końcówkach setów. Równie dobrze to my mogliśmy wygrać to spotkanie 3:1. Takie są jednak finały i myślę, że również losy kolejnych meczów mogą się ważyć w końcówkach setów. Na pewno pojedziemy do Rzeszowa z nastawieniem, że możemy tam wygrać chociaż jedno spotkanie.

- Zwycięska seria ligowych zwycięstw Resovii, która wygrała w tym sezonie 13 na 14 spotkań rozegranych w Rzeszowie, robi na was wrażenie?

- Wiemy o korzystnych statystykach Resovii w meczach u siebie. Mamy jednak dodatkową motywację do tego, żeby przełamać przeciwnika i poczuć smak zwycięstwa w jej hali. To dla nas duże wyzwanie. Zdajemy sobie sprawę, że Resovia jest wyjątkowo trudnym przeciwnikiem na swoim parkiecie, ale pojedziemy do Rzeszowa z pozytywnym nastawieniem.

- Oba zespoły są tak wyrównane, że każdy scenariusz w tym finale jest wciąż możliwy?

- Tak, oba zespoły zasłużyły na grę w finale i udowodniły, że są najmocniejszymi zespołami w lidze. Spotkanie numer dwa było godne finału i pokazało, że o zwycięstwie danego zespołu decydują pojedyncze piłki.

- Czuje Pan dodatkową presję, skoro jest uważany za motor napędowy ZAKSY?

- Cieszę się z tego, że ludzie doceniają moją grę. Kibice przychodzą na mecze siatkówki po to, żeby zobaczyć dobre widowisko, a ja zawsze staram się im to zapewnić. Nie jest jednak tak, że gra naszego zespołu skupia się na mnie. Na przykład w pierwszym spotkaniu finałowym zagrałem słabo, a jednak wygraliśmy, więc na pewno zwycięstwo drużyny jest dla mnie dużo ważniejsze od indywidualnej dyspozycji. Okazało się, że te opinie o mnie jako kluczowym zawodniku ZAKSY są przesadzone.

Rozmawiała KAROLINA KORBECKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski