MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak Małgorzata Ostrowska-Królikowska traktuje nieślubne dzieci. Ważne słowa, nie każdego na nie stać

Anna Misiak
Anna Misiak
Tak Małgorzata Ostrowska-Królikowska traktuje nieślubne dzieci. Ważne słowa, nie każdego na nie stać
Tak Małgorzata Ostrowska-Królikowska traktuje nieślubne dzieci. Ważne słowa, nie każdego na nie stać AKPA
Małgorzata Ostrowska-Królikowska w ubiegłym roku potwierdziła to, o czym w środowisku artystycznym mówiono już od dawna. Jej ukochany mąż i ojciec pięciorga dzieci, Paweł Królikowski, miał nieślubnego syna. W najnowszym wywiadzie aktorka powróciła do tego tematu. Uczestniczka ostatniej edycji "Tańca z Gwiazdami" wyznała m.in. jak dowiedziała się o zdradzie męża. Zdradziła też, jak potraktowała będące owocem jego romansu dziecko.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska po śmierci ukochanego męża Pawła Królikowskiego postanowiła stanąć oko w oko z prawdą i odnieść się do krążących w show biznesie pogłosek. Aktorka przyznała, że choć ich małżeństwo uchodziło za idealne, przed laty musieli pokonać poważny kryzys. Okazało się bowiem, że jej mąż wdał się w romans, którego owocem był syn - Maciej. Kiedy media zaczęły rozpisywać się na temat nieślubnego potomka aktora, Ostrowska-Królikowska potwierdziła te doniesienia, choć nie chciała wdawać się w szczegóły.

Nie będę komentować sprawy z szacunku do syna Pawła, ponieważ nie jest to osoba publiczna, a temat dotyczy spraw osobistych. Ponadto jest to człowiek dorosły, wobec czego nie będę odnosić się do tematu. Maciek jest traktowany jak pełnoprawny członek rodziny - wyznała w rozmowie z Pudelkiem.

Jak ustalił ShowNews, chłopak traktowany jest jak pełnoprawny członek rodziny i zapraszany nawet na Festiwal im. Pawła Królikowskiego w Kudowie-Zdroju. Teraz aktorka niespodziewanie sama odniosła się do sprawy. W wywiadzie dla magazynu "Twój Styl" opowiedziała o trudnym czasie, gdy dowiedziała się o zdradzie męża.

Przed laty dowiedziałam się, że mój mąż Paweł ma we Wrocławiu romans, z którego urodzi się dziecko. Pamiętam tamtą trudną rozmowę i jego wzrok. Nie chciał rozbijać naszej rodziny. Nie wiedział, co robić - wyjawiła.

Ostatecznie Ostrowska-Królikowska wybaczyła mężowi. W trudnych chwilach po odkryciu romansu męża przyświecała jej myśl, że jej własne cierpienie nie może położyć się cieniem na całej rodzinie.

Powiedziałam: "Dziecko niczemu nie jest winne. Musimy otoczyć je wspólnie miłością". Mąż przywoził później swojego syna Maćka do nas. Ułożyliśmy się wszyscy z tą sytuacją, wybaczyłam zdradę. Czy bolało? Tak. Ale gdy po śmierci Pawła nasza córka Julka powiedziała: "Mamo, jestem ci wdzięczna, że wybaczyłaś tacie i przyjęłaś go z powrotem do domu", wiedziałam, że to była dobra decyzja. Gdybym szukała odwetu, byłabym dziś zgorzkniałą kobietą. Zemsta i złość to niedobrzy doradcy - wspomina.

Dziś zapewne boleje nad tym, że jej pierworodny syn, Antek Królikowski, nie może ułożyć sobie stosunków z matką swojego dziecka, Joanną Opozdą. W efekcie nie widuje syna Vincenta, a ona jako babcia ma ograniczony kontakt z wnukiem. Antek wybrał inaczej i porzucił ciężarną wówczas żonę w imię szczęścia u boku Izabeli. Czy jeśli syn Ostrowskiej-Królikowskiej zapragnie znów obdarzyć ją wnukiem, zagmatwane relacje z byłą synową jeszcze bardziej się skomplikują? Dzięki wywiadowi Małgorzaty pewne jest, że jeśli dziecko przyszłoby na świat jeszcze przed ślubem Antka z Izabelą, aktorka i tak otoczyłaby je miłością.

Schowała dumę do kieszeni. Niezwykły gest Małgorzaty Ostrows...

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 3

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

f
fgf
9 maja, 17:25, fgf:

W życiu nie przyjęłabym w swoim domu dziecka swojego męża, chyba że byłby wdowcem i miał te dzieci ze zmarłą żoną. Swoim dzieciom nie pozwoliłabym się spotykać z "rodzeństwem" ani z kochanką. W sumie zdrada (z pozamałżeńskim dzieckiem czy bez) to koniec małżeństwa. Nie wiem jak ludzie potem żyją razem po zdradzie.

9 maja, 20:38, xzm:

Może kiedyś się przekonasz...

W życiu bywa różnie.

Zostałam zdradzona przez faceta (niemęża) i nie ma z tej zdrady dziecka, ale nie wybaczyłam. Odcięłam się od niego od razu jak tylko się o zdradzie dowiedziałam. Po półtora roku niewidzenia i niesłyszenia niczego o nim gadam z nim jeszcze (z jego inicjatywy), ale tylko dlatego, że on już z tamtą nie jest. Już mu nie ufam. Więc przyjmowanie cudzego dziecka w swoim domu to dla mnie paranoja i zwyczajnie bym tego nie zniosła. Nie wiem jak Małgorzata to wytrzymała, choć zapewne zrobiła to dla dobra dzieci. Swoją drogą, uważam że dla dzieci szkodliwe jest spotykanie się z takim "rodzeństwem" i w tej kwestii p. Małgorzata prz,est,rzeliła.

x
xzm
9 maja, 17:25, fgf:

W życiu nie przyjęłabym w swoim domu dziecka swojego męża, chyba że byłby wdowcem i miał te dzieci ze zmarłą żoną. Swoim dzieciom nie pozwoliłabym się spotykać z "rodzeństwem" ani z kochanką. W sumie zdrada (z pozamałżeńskim dzieckiem czy bez) to koniec małżeństwa. Nie wiem jak ludzie potem żyją razem po zdradzie.

Może kiedyś się przekonasz...

W życiu bywa różnie.

f
fgf
W życiu nie przyjęłabym w swoim domu dziecka swojego męża, chyba że byłby wdowcem i miał te dzieci ze zmarłą żoną. Swoim dzieciom nie pozwoliłabym się spotykać z "rodzeństwem" ani z kochanką. W sumie zdrada (z pozamałżeńskim dzieckiem czy bez) to koniec małżeństwa. Nie wiem jak ludzie potem żyją razem po zdradzie.
Wróć na shownews.pl shownews.pl