- Zbieranie fotografii to był pierwszy krok. Wiemy, kto interesuje się naszą historią, ma zbiory pozyskane od innych. To przede wszystkim panowie Franciszek Daniel i Roman Markot podzielili się tym, co wcześniej sami zdobyli. Na naszą prośbę odpowiedzieli też mieszkańcy, organizacje, instytucje. Część zdjęć pozyskaliśmy z forów społecz-nościowych i z Narodowego Archiwum Cyfrowego - mówi Edyta Trojańska-Urbanik, kierownik gdowskiego UTW i koordynatorka projektu.
Najstarsze zdjęcia pochodzą z początku lat 20. Są bezcenne, nic więc dziwnego, że ich właściciele często obawiali się, by rodzinne pamiątki się nie zawieruszyły. Rozwiązaniem okazało się skanowanie zdjęć na miejscu.
Gdy był już materiał i grant „Wsparcie na wdrażanie operacji w ramach strategii rozwoju lokalnego kierowanego przez społeczność” objęty Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 , z którego sfinansowano zakup systemu wystawienniczego i plansz, trzeba było wymyślić scenariusz wystawy.
- Nie wszystkie zdjęcia nadawały się do wielkoformatowego druku, nie wszystkie dało się opisać. Zdecydowaliśmy, że pokażemy przede wszystkim Rynek i 4 główne ulice - kontynuuje pani Edyta. - Głównym celem nadrzędnym nie była historia, lecz pokazanie magii starej fotografii. Chcemy, by doceniono stare zdjęcia i dzielono się nimi. Świat się zmienia, a fotografia zatrzymuje w czasie ludzi i miejsca.
Otwarcie wystawy archiwalnych zdjęć Gdowa już 1 maja o godz. 16.
Urok bez koloru
Znajdźcie kogoś, kto się nie uśmiechnie oglądając rodzinne fotografie sprzed lat. Uśmiechamy się nie tyle do zdjęć, co do naszych wspomnień z dzieciństwa, młodości. I do tych, których już nie ma - rodziców, dziadków, wujków. Z sentymentem patrzymy na domy, które zniknęły, ulice zupełnie niepodobne do tych, którymi dziś przechodzimy.
Bo tak, jak mówią organizatorzy wystawy archiwalnych zdjęć w Gdowie, świat się zmienia, a zdjęcia zostają, zatrzymując chwilę, po której bez nich nie byłoby już nawet śladu. Swego czasu publikowaliśmy w Tygodniku Wielickim rubrykę pt. „Kiedyś było tu… „ - na górze zdjęcie archiwalne z datą sprzed lat, na dole - to samo miejsce współcześnie. Dopiero wtedy było widać, jak szybko te zmiany następują.
Inna rzecz, że czasem przy tej okazji ginie bezpowrotnie coś, co warte byłoby ocalenia. Na pewno ocalenia warte są stare zdjęcia, albumy. Dziś fotografie nie są już wprawdzie czymś wyjątkowym, bo każdy pstryka przy każdej okazji i gromadzi w telefonie czy komputerze, ale te „na papierze” mają wyjątkowy urok.
WIDEO: Barometr Bartusia. Ile powinien zarabiać nauczyciel?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?