MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Być albo nie być

Minister Marcin Kierwiński: był albo nie był. Były prezes Daniel Obajtek: był (w Hezbollahu) albo nie był. Jeden był, drugi nie był. Albo odwrotnie. Kto to wie… Takie oto dylematy zaprzątały ostatnio naszą uwagę, a tymczasem zapadają decyzje mogące mieć wielki wpływ na nasze życie. I przechodzą niemal bez echa.

Weźmy procedowany właśnie w Brukseli regulamin uprawiania seksu. W myśl nowych zasad przed - przepraszam za słowo, ale tylko takie jest wystarczająco urzędowe i poprawne politycznie - kopulacją wymagane będzie uzyskanie oficjalnej zgody – podkreślmy: partnerki; to zapewne forma walki o prawa kobiet - jednak z możliwością jej anulowania już w trakcie. Co sprawi, że (poprawny) akt kopulacyjny, a nawet (niepoprawny) miłosny, łagodnie przejdzie w ścigany sądownie gwałt. Nawet gdy pani przypomni sobie o wycofaniu zgody dopiero po kilku latach…

Jeszcze gorsze perspektywy rysują się przed systemem ochrony zdrowia. Bez żadnego oddźwięku przeszła przed kilkoma tygodniami wypowiedź pani wiceministry klimatu i środowiska Anity Sowińskiej (dla agencji Newseria Biznes) stwierdzającej wprost, że sektor zdrowia w Polsce emituje za dużo CO2 i coś z tym trzeba zrobić.

Oczywiście można ten wywiad nikomu nie znanej polityczki (polityczka = mała polityka) zlekceważyć. Pragnę jednak zwrócić uwagę na znaczenie, jakie w obecnym rządzie mają wiceministry. Weźmy choćby wyśmiewaną tezę takoż piastującej takie stanowisko w tym resorcie Urszuli Zielińskiej o konieczności zredukowania europejskiej emisji CO2 o 90 proc. do 2040 roku, która rychło okazała się zgodna z planami samej UE.

Do opinii pani Sowińskiej można więc mieć zaufanie. Zwłaszcza, gdy dowodzi, że służba zdrowia zużywa za dużo energii, wytwarza za dużo odpadów, pacjenci zaś bywają wożeni na wszystkie strony zupełnie bez sensu. A przecież i ten sektor powinien być neutralny dla środowiska.

I rzeczywiście. Na własne oczy widziałem, jak co i rusz ktoś lata po szpitalu ze szmatą i wylewa na podłogę hektolitry wody, jakieś panie wysysają pacjentom krew, do tego niczym XIX-wieczne damy wciąż zmieniają rękawiczki. A po tym wszystkim pozostają tony plastikowych śmieci, w dodatku nie poddawanych recyclingowi (bo ponoć zatrute…). I to się musi zmienić!

Dlatego, Szanowni Pacjenci, leczmy się, póki można. Bo to dla nas ostatnia szansa: być albo nie być…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz handlu w niedzielę. Klienci będą zdezorientowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski