Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 lipca

Redakcja
Z pamiętnika turysty

   _Pamiątki z gór to cacka, które zawsze wzruszały mnie do łez. Nie inaczej jest w tym roku, choć przyznać muszę, że coraz trudniej znaleźć coś naprawdę śmiesznego - większość oferowanego towaru jest po prostu żałosna. Nie będę oczywiście podawał współrzędnych mogących pomóc zidentyfikować miejsca gdzie pamiątki oglądałem, bo przy okazji następnej wizyty mógłbym mieć kłopoty, ale... Generalnie rzecz biorąc akcja tej opowieści dzieje się na szeroko pojętej Sądecczyźnie. Jest zatem rzeczą oczywistą, że najlepszą pamiątką z Nowego Sącza, albo innej Krynicy czy Piwnicznej jest góralska ciupaga. Nieśmiertelna ciupaga, ciupaga symboliczna, pamiątka wręczana przez wszystkie władze wszystkim delegacjom, najmocniejszy kandydat na stały eksponat w muzeum kiczu wszelakiego. Kto nie chce ciupagi, niech kupi drewnianą szkatułkę z wypalanym ręcznie wzorkiem, albo drewnianego ptaka siedzącego na drewnianej skale, choć może drzewie? O innych Pokemonach i Potterach nawet nie wspominam, bo większość identycznych straszydeł oferowanych nam w kioskach z pamiątkami nad Dunajcem można kupić na takich samych straganach w dowolnie wybranym miejscu Europy, a pewnie i świata. Pamiątkarskie bezguście to jednak nie tylko nasza specjalność. Macdonaldyzacja ma tu nieograniczone pole do popisu - serduszko zatopione w szklanym pojemniczku zasypywane przez płatki - chyba śniegu - kiedy nim potrząsnąć. Najlepsza pamiątka - co za różnica czy ze Szczawnicy, czy z Berlina. _Turysta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski