Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10-latek i pedagog złapali pedofila

Tomasz Rusek, (JAG)
Przestępczość. To była błyskawiczna akcja. 26letniego mężczyznę, który molestował dwie niepełnosprawne dziewczynki, ujęto za sprawą rezolutnego chłopca i wicedyrektora szkoły.

Historia rozegrała się w Gorzowie Wielkopolskim, w szkole nr 14, w której uczą się dzieci upośledzone w stopniu umiarkowanym. W poniedziałek przed placówką zjawił się szczupły mężczyzna. Zza płotu zagadnął dwie dziewięcioletnie uczennice i namówił je do przejścia w ustronne miejsce. Tam, z daleka od monitoringu, jedną z nich zmusił do dotykania go w miejsca intymne, grożąc pobiciem. Drugiej z dziewczynek udało się uciec.

Wszystko obserwował 10-letni kolega uczennic. Chłopiec bez wahania zaalarmował szkołę. Dzięki jego interwencji szkolny pedagog, psycholog i wicedyrektor błyskawicznie zapewnili uczennicom opiekę. Na miejsce wezwano policję i rodziców dziewczynek.

Trzeba było działać szybko, ponieważ napastnik zapowiedział dziewczynkom, że wróci na kolejnej przerwie. Wicedyrektor liczył, że to będzie szansa na schwytanie zboczeńca i osobiście uczestniczył w zasadzce.

Mamy cię!
Dokładnie o godz. 12.30, kiedy miała zacząć się przerwa, 26-latek powrócił. Kilkadziesiąt metrów przed szkołą dzieci rozpoznały go i wszczęły alarm. Zboczeniec rzucił się do ucieczki, jednak wicedyrektor szkoły Jarosław Chmiel pobiegł za nim. Pedagog trenował w przeszłości biegi, więc z łatwością uporał się z przeskoczeniem wysokiego płotu. Sprawca molestowania dziewczynek został zagoniony wprost w ręce funkcjonariuszy policji. Teraz 26-latek przebywa w tymczasowym areszcie, gdzie spędzi najbliższe trzy miesiące. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.

Bohaterowie
Dziś pedagodzy chwalą 10-letniego chłopca, który pomógł ująć mężczyznę. - To dzielny, rezolutny uczeń - mówi o nim dyrektorka szkoły Teresa Byczkowska. Zastępcę też chwali. - Nie róbcie ze mnie bohatera! Każdy z __nas, nauczycieli, zachowałby się tak samo - odpowiada skromnie wicedyrektor Chmiel.

Dziewczynkami i ich rodzinami zajął się psycholog. - Jestem przekonany, że mężczyzna dobrze zaplanował całą akcję i celowo wybrał nasze uczennice. Są lekko upośledzone, ciekawe wszystkiego, ufne. Mam nadzieję, że szybko zapomną o spotkaniu z nim - mówił wczoraj wicedyrektor Chmiel.

Szkoła podjęła też decyzję, że zbuduje ogrodzenie, którym oddzieli się od garażowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski