110. urodziny oddziału PTTK „Beskid” zaplanowano na Przehybie

- W wyobrażeniu wielu osób PTTK funkcjonuje jako skostniała organizacja, skupiająca wyłącznie starsze osoby - mówi Michał Mółka z oddziału „Beskid”.

Jego zdaniem to mylna opinia, powtarzana przez osoby, które nie korzystały z atrakcyjnych wycieczek PTTK.

- Czterdzieści procent naszych członków to młodzież skupiona w szkolnych kołach krajoznawczych - dodaje Mółka. W nowosądeckim oddziale jest zarejestrowanych ponad 1100 osób, które opłacają składki członkowskie. Wśród nich ostatnio sporą grupę stanowią rodziny z dziećmi. Miejscowe PTTK jest bowiem prekursorem koła „Familiada”, które powstało z myślą o najmłodszych dzieciach i ich rodzicach

- Idziemy z duchem czasu i za potrzebami naszych członków. Dorastają, zakładają rodziny, ale nadal chcą aktywnie spędzać czas na wycieczkach - zauważa Adam Sobczyk, prezes PTTK „Beskid” w Nowym Sączu. Z uśmiechem dodaje, że wiele osób poznało w organizacji swoje drugie połówki. - Korzyści z przynależności do PTTK nie ograniczają się tylko do zniżek na bilety, czy możliwości zrobienia licznych kursów dla przewodników. Są też, jak widać i te niematerialne - żartuje Sobczyk.

Michał Mółka właśnie na jednej z wycieczek z PTTK poznał swoją przyszłą małżonkę. - Być może to też sprawia, że teraz mocniej angażuję się w pracę Towarzystwa - zaznacza.

W PTTK działa w Komisji Integracji z Niepełnosprawnymi. To również jedno z nowych kół „Beskidu”. Skupia ono osoby, które do tej pory nawet nie pomyślały, że będąc przykute do wózka inwalidzkiego, mogą jednak podziwiać piękno gór bezpośrednio, a nie tylko w telewizji.

- Jesteśmy, jak widać, bardzo otwarci na potrzeby wszystkich ludzi i to w każdym wieku - zauważa Adam Sobczyk, zachęcając sądeczan do głębszego zapoznania się z działalnością lokalnego oddziału PTTK.

Świetną okazją ku temu będzie niedzielne spotkanie na malowniczym szczycie Przehyby, gdzie zaplanowano uroczystości związane z jubileuszem 110-lecia oddziału „Beskid”.