Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12 dartów do sukcesu, 500 mln do uratowania

Arkadiusz Maciejowski
Kolejarze przejęli na razie osiem dartów, dwa wożą już pasażerów
Kolejarze przejęli na razie osiem dartów, dwa wożą już pasażerów fot. Wojciech Wojtkielewicz
Kolej. Bydgoskiej Pesie udało się tuż przed Nowym Rokiem wyprodukować 20 pociągów Dart. Nie oznacza to jednak, że kolejarze z PKP InterCity odbiorą wszystkie pojazdy i wynoszące ok. 500 mln zł unijne dofinansowanie nie przepadnie. Dopiero w najbliższych dniach większość nowych składów przejdzie testy i tzw. odbiory końcowe.

Pesa od miesięcy miała ogromne problemy z produkcją dartów. Z informacji, do których dotarliśmy w listopadzie, wynikało m.in. że eksperci PKP IC odkryli w pociągach mnóstwo wad. Kolejarze obawiali się m.in., że elementy konstrukcyjne mogą pękać podczas jazdy, a tłumaczenia producenta uznawali za „zatrważające”.

Dopiero 2 grudnia kolejowi komisarze zgodzili się odebrać pierwszy skład. Na pozostałe czasu pozostawało coraz mniej, bo zgodnie z umową jeśli Pesa nie dostarczyłaby do 31 grudnia kompletu 20 pociągów, to spółka PKP IC utraciłaby ok. 500 mln zł unijnego dofinansowania do zakupu nowoczesnego taboru. Z kolei bydgoskiej firmie groziły gigantyczne kary, które mogłyby doprowadzić do jej upadku. Mimo to kolejarze konsekwentnie zastrzegali, że nie pójdą na kompromis i nie odbiorą tylko części pojazdów spełniających wszystkie kryteria.

Wiele zmieniło się 17 grudnia. Gdy sytuacja stała się dramatyczna, kolejarze zmodyfikowali umowę z Pesą. Zgodnie z tym porozumieniem producent miał do 31 grudnia podstawić 20 pociągów, ale - za zgodą Centrum Unijnych Projektów Transportowych - kolejarze mogą prowadzić ich testy już po Nowym Roku. - Dzięki temu udało się uniknąć sytuacji, w której w sylwestra Pesa oddaje nam do odbioru wszystkie pociągi, a my nie mamy czasu, by je porządnie sprawdzić przed Nowym Rokiem - tłumaczy Beata Czemerajda z PKP IC.

W tej chwili sytuacja wygląda zatem tak, że Pesa rzutem na taśmę dotrzymała terminu i tuż przed 1 stycznia 2016 r. zaprezentowała kolejarzom komplet 20 gotowych pociągów. Pozostaje jednak kwestia, czy nie mają wad.

- Na razie odebraliśmy osiem dartów. Dwa jeżdżą już po torach, m.in. na trasie Warszawa - Lublin. Pozostałe dwanaście będziemy sprawdzać po kolei w najbliższych dniach. Jeśli wszystko będzie w porządku, producent otrzyma pieniądze, a my rozliczymy projekt przed Unią i wszystkie pociągi zaczną służyć podróżnym - mówi Czemerajda.

A co, jeśli okaże się, że któryś pociąg ma wady? Kolejarze deklarują, że w takim wypadku go nie odbiorą, lecz to oznaczałoby, iż PKP IC straci część unijnego dofinansowania. Pesa musiałaby naprawić usterki, a kolejarze sprawny pojazd wzięliby płacąc tylko 30 proc. pierwotnie ustalonej ceny (właśnie tyle, ponieważ 70 proc. ceny to unijne dofinansowanie).

Jak zakończy się sprawa dartów, dowiemy się ostatecznie za kilka tygodni. Jeśli nawet szczęśliwie, to Pesa i tak będzie musiała zapłacić kolejarzom kilka milionów złotych kar umownych za opóźnienia w produkcji. Termin unijny, czyli 31 grudnia, to jedno, ale bydgoska firma deklarowała, że pierwsze darty dostarczy już na przełomie października i listopada 2015 r., czego nie udało się zrealizować.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski