Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12 goli mnie nie satysfakcjonuje

Jacek Żukowski
Krzysztof Szewczyk jest najlepszym strzelcem Cracovii II. Ma 12 bramek na koncie, walczy o miano najlepszego snajpera III ligi piłkarskiej.

- W ostatnim, niedzielnym meczu z Beskidem Andrychów zdobył Pan dwie bramki. Zadanie, jakie postawił przed Panem trener, zostało więc wykonane?

- Rolą zmiennika jest wejść na boisko i pomóc drużynie. Bilans bramkowy jest ważny, każdy gol daje nam więcej pewności siebie, motywuje do kolejnych spotkań. To pozytywny bodziec przed środowym meczem z Podhalem Nowy Targ.

- Przed meczami ze słabymi rywalami, jak Beskid, niby nie można sobie dopisywać punktów, ale chyba nikt z was sobie nie wyobrażał, że spotkanie może się zakończyć inaczej, niż waszą wysoką wygraną.

- Nie lekceważyliśmy przeciwnika, mimo że do tej pory zdobył tylko dwa punkty. Trzeba było wejść na boisko i wygrać. Aczkolwiek w świadomości było zakodowane gdzieś to, że gramy z ostatnią drużyną w tabeli, że będzie to łatwiejszy mecz niż pozostałe. Wygraliśmy wysoko, choć szkoda, że straciliśmy gola, bo przy grze na zero z tyłu wynik byłby efektowniejszy.

- Ma Pan motywację, grając w rezerwach, i to przeciwko rywalom, którzy są słabi? Był Pan przecież w pierwszej drużynie...

- Moją motywacją jest to, by zdobyć jak najwięcej bramek. Czy będę walczył o miejsce w pierwszym zespole, czy o coś innego, to i tak będę rozliczany z bramek. Jeśli strzelę ich dużo, to każdy to dostrzeże i będzie mi łatwiej się wybić, niekoniecznie tutaj, ale chciałbym oczywiście zaistnieć w Cracovii.

- Ma Pan już na koncie sporo goli, trwa więc Pana rywalizacja z Mateuszem Wdowiakiem o miano najlepszego strzelca drugiej drużyny?

- Tak, mam 12 bramek, „Mati” 10, ale on gra w pierwszym zespole i nie ma tylu okazji do zdobywania goli w III lidze. Na pewno się z tego powodu nie martwi, bo każdy wolałby grać w ekstraklasie. Ja walczę o swoje gole. 12 bramek to nie jest wynik, który mnie satysfakcjonuje. Gdybym grał od początku w każdym meczu, pewnie goli byłoby więcej.

- W ostatnim spotkaniu musiał Pan ustąpić pola zawodnikom z I drużyny, którzy zaczęli mecz.

- Tak bywa. Chłopcy z rezerw muszą ustępować miejsca. Trudno, trzeba zaciskać zęby.

- W środę gracie z Podhalem, rewelacją wiosennej rundy.

- Tak, to zespół z czuba tabeli. Wolimy mierzyć się z zespołami, które próbują grać w piłkę, wtedy mamy więcej miejsca. Zapowiada się fajny mecz.

Rozmawiał Jacek Żukowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski