Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12 tysięcy rosyjskich żołnierzy w Donbasie

Sylwia Arlak
Kijów. Amerykański generał przekonuje, że nadszedł czas, by wesprzeć ukraińską armię.

– Stany Zjednoczone zdecydowanie powinny rozważyć dostarczenie broni defensywnej ukraińskiej armii walczącej z separatystami wspieranymi przez Rosjan na wschodzie Ukrainy – powiedział przewodniczący kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA generał Martin Dempsey. To pierwsza oficjalna wypowiedź generała, w której wyraża on poparcie dla tego pomysłu.

Jak pisze „The Washington Post”, podczas przesłuchania przed komisją sił zbrojnych Senatu USA w sprawie propozycji wydatków zbrojeniowych na rok 2016 Dempsey oświadczył, że należy je rozpatrywać w kontekście obrony sojuszników z NATO. – Ostatecznym celem Putina jest przecież podzielenie sojuszu. (…) Jeśli chodzi o Ukrainę, jeśli Rosja zechce ją wziąć, zrobi to – dodał generał.

Obama rozważa

Prezydent USA Barack Obama zapowiedział ostatnio, że – jeśli zawiodą wszelkie inne środki – rozważy dostarczenie broni Ukrainie. Na razie Stany Zjednoczone rozszerzyły sankcje wobec Federacji Rosyjskiej na okres jednego roku z powodu eskalacji konfliktu – podał portal Censor.net. Serwis prasowy Białego Domu oświadczył, że odpowiednia decyzja została już wydana przez prezydenta Baracka Obamę. Pierwsze sankcje były wprowadzone w marcu i grudniu ubiegłego roku.

W komunikacie opublikowanym po telekonferencji, która odbyła się w gronie przywódców USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch i szefa Rady Europejskiej, podkreślono, że politycy zachodni są gotowi na każde rozwiązanie. Mają jednak nadzieję, że porozumienie będzie w pełni respektowane.

Według Obamy działania Rosji podważają procesy i instytucje demokratyczne na Ukrainie – podaje portal U1+.

Jak dodał prezydent, zagrażają one bezpieczeństwu, stabilności i suwerenności terytorialnej tego państwa. Uważa on również, że zagrożone są bezpieczeństwo i polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych.

Tymczasem dowódca sił USA w Europie generał Ben Hodges przyznał oficjalnie w Berlinie, że według źródeł amerykańskich sił zbrojnych na wschodzie Ukrainy znajduje się nawet 12 tysięcy rosyjskich żołnierzy, a kolejne 29 tysięcy ma przebywać na Krymie.

Putin o Niemcowie

Opinia publiczna Rosji dalej żyje sprawą zamordowanego w ubiegłym tygodniu opozycjonisty Borysa Niemcowa. Szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksander Bor­tni­kow poinformował wczoraj, że mają już podejrzanych w sprawie zabójstwa.

Jak podaje agencja AP, prezydent Wła­dimir Putin zażądał tego samego dnia, by ministerstwo spraw wewnętrznych chroniło jego kraj przed „hańbiącymi tragediami” podobnymi do zabójstwa Niemcowa. Jak przyznał podczas rozszerzonego Kolegium MSW Rosji w stolicy kraju, akt ten ma polityczny kontekst.

– Ekstremiści zatruwają społeczeństwo jadem nacjonalizmu, nietolerancji i agresji. Do czego to prowadzi, widzimy na przykładzie sąsiedniej Ukrainy. (…) Ich cel jest jasny. Chodzi o sprowokowanie konfliktu wewnętrznego, uderzenie w podstawy konstytucyjne państwa, w suwerenność Rosji – przekonywał Putin w swoim pierwszym wystąpieniu na temat śmierci Niemcowa.

Jak informuje Newsweek.com, zamordowany opozycjonista przygotowywał się do upu­­blicz­nienia raportu, w którym wskazuje na udział Rosjan w wojnie na Ukrainie. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko jest przekonany, że za zabójstwem stoją ludzie, którzy obawiali się treści tego dokumentu.

Działacze rosyjskiej opozycji zamierzają opublikować fragmenty raportu. Jeden z nich, Ilia Jaszyn przyznał w rozmowie z gazetą „The Times”, że dowody, na które powoływał się Niemcow, zostały zachowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski