Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

18 tys. miejsc dla przedszkolaków

MM
Dziś rusza rekrutacja do krakowskich przedszkoli. Miasto ma teraz dla kilkulatków ponad 15,4 tys. miejsc w samorządowych przedszkolach, a w szkołach podstawowych (tam są głównie "zerówki", ale w kilku szkołach także oddziały dla młodszych) - czeka na nie ponad 2,4 tys. miejsc. Do września miejsc ma przybyć, na nowo stworzone zostanie ogłoszony dodatkowy nabór.

W nowym roku szkolnym 2010/11 przedszkola teoretycznie mogłoby się zapełnić 25,9 tys. najmłodszych krakowian - tyle jest w naszym mieście dzieci w wieku 3 - 6 lat. Urząd Miasta szacuje natomiast, że w rekrutacji wystartuje tym razem prawie 19 tysięcy dzieci (w ubiegłym roku rodzice chcieli zapisać do przedszkoli ok. 18,3 tys. dzieci, a w tym roku kilkulatków, które mogłyby zostać przedszkolakami jest o ok. 700 więcej). W ostatnim czasie co roku jest nadwyżka kandydatów - jest tak duży przyrost dzieci urodzonych, że miasto nie nadąża z budową nowych placówek. Tymczasem wyż demograficzny dopiero się rozpoczął i może potrwać nawet 20 lat.

Najbardziej oblężone są przedszkola na osiedlach, gdzie powstało dużo nowych bloków: na Ruczaju, Kurdwanowie. Jednym z zeszłorocznych rekordzistów było przedszkole nr 58 na Ruczaju, przy ul. Skośnej, gdzie na 225 miejsc było prawie 500 chętnych. Zmienia się na gorsze sytuacja w Nowej Hucie. W poprzednich latach nie było problemu z przyjęciem do tamtejszych placówek, a ostatnio tam, gdzie powstały nowe domy i wprowadzili się młodzi mieszkańcy, też zabrakło miejsc.

Urzędnicy podkreślają, że oprócz oferowanych w rozpoczynającej się rekrutacji ok. 18 tysięcy miejsc w miejskich placówkach, jest jeszcze ok. 5 tys. miejsc w przedszkolach prywatnych - część rodziców właśnie je wybiera. - Około jedna trzecia przedszkolaków jest w przedszkolach niesamorządowych - mówi Jan Żądło, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta. Szansy na poprawę sytuacji w przedszkolach upatruje się też w tym, że część rodziców pośle teraz dzieci 6-letnie do pierwszej klasy, a nie do zerówki. Sześciolatków jest w tym roku ok. 6 tys., miasto przygotowało 1,2 tys. miejsc dla tych, które rodzice chcieliby posłać do szkoły wcześniej. Przedstawiciele urzędu przypominają, że teraz, inaczej niż wcześniej, w zerówce dzieci nie uczą się ani czytać, ani pisać - robią to dopiero w pierwszej klasie. - Program pierwszej klasy jest przygotowany dla dzieci sześcioletnich, dlatego sześciolatki, które nie pójdą do szkoły, stracą rok - przekonuje dyr. Jan Żądło.

(MM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski