19 lipca
Z pamiętnika turysty
19 lipca
Kiedy zaczynałem poznawać świat leżący poza Nowym Sączem, z komunikacją było - w porównaniu do obecnych luksusów - fatalnie. Toteż nie unikając możliwości dojazdu, większość wysiłku niezbędnego na dotarcie tam czy owam spoczywało na nogach.
Dziś jest inaczej. Kolej (jaka jest, ale jest), autobusy, busy i wszelakie okazje dowożą wygodnickich tam gdzie trzeba. A i tu nie koniec ułatwień: jak nie kolejka szynowa, to gondolowa, jak nie wyciąg, to góralska furka.
Pewnie, duże to ułatwienie dla dzieci, osób starszych czy nienajlepiej się czujących. Są jednak ludzie, którzy uparcie podróżują na piechotę, w tym właśnie widząc smak turystycznej przygody. Należała do nich nieżyjąca już Zofia Radwańska-Paryska, która Tatry zdeptała wszerz i wzdłuż, a gdzie nie mogła dojść, tam się wspinała. Nie zaznała jednak - aż do śmierci - jedynej tatrzańskiej atrakcji: NIGDY nie wyjechała na Kasprowy kolejką. Dla zasady.
Tradycja to nie to samo, co zacofanie. Ale WYJŚ na jakiś szczyt a WYJECHA na niego, to nie wszystko jedno. Przynajmniej dla niektórych. Turysta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?