Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2014: Miechów nie będzie mógł zaciągać kredytów

MAGDALENA UCHTO
KONTROWERSJE. To pierwsza taka sytuacja od co najmniej kilkunastu lat - przyznaje burmistrz Miechowa Dariusz Marczewski.

Jarosław Czekaj, przewodniczący komisji budżetu Rady Miejskiej zwraca uwagę, że przyszłoroczny budżet stawia przed władzami gminy wysoką poprzeczkę. Dług przekraczający 24,5 mln zł nie tylko ogranicza zdolności inwestycyjne, ale uniemożliwia zaciąganie kredytów w kolejnych latach.

To nie jedyny problem. Regionalna Izba Obrachunkowa ma wątpliwości, czy gmina będzie w stanie w 2014 roku uzyskać zaplanowane 2 mln 800 tys. zł ze sprzedaży mienia oraz ponad 9,6 mln zł z tytułu udziału we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych. Opiera się na danych z tego roku, które pokazują, że - do 30 września - w tym pierwszym przypadku wykonanie wyniosło 44,36 proc., natomiast w drugim - 67,13 proc.

Kwota ze sprzedaży majątku musi być wysoka

W opinii do budżetu RIO ostrzega: "Zaplanowanie w budżecie dochodów nierealnych do pozyskania prowadzi do uchwalenia budżetu niezrównoważonego, a brak bieżącej kontroli wysokości dokonywanych wydatków w stosunku do faktycznie pozyskiwanych dochodów może w trakcie roku budżetowego 2014 doprowadzić do utraty płynności finansowej gminy i miasta Miechów, biorąc pod uwagę ograniczone możliwości w zakresie zaciągania i spłaty nowych zobowiązań". RIO podkreśliło, że już w tym roku gmina miała problemy z regulowaniem długu.

Skarbnik Dorota Maciaszek wyjaśnia, że Izba wzięła pod uwagę dane za trzy pierwsze kwartały. - Ale teraz te liczby są inne. Dochody wzrosły: ze sprzedaży mienia do 67 proc., a z PIT - do 94 procent - mówi. Burmistrz Dariusz Marczewski tłumaczy, że kwota, którą planuje się uzyskać ze sprzedaży majątku musi być wysoka, bo będzie miała wpływ na wyliczenie indywidualnego wskaźnika zadłużenia.

- Pod uwagę bedzie brane wykonanie budżetu z trzech ostatnich lat w zakresie dochodów i wydatków bieżących. Różnica między nimi musi być znaczna, a więc kwota dochodu ze sprzedaży mienia powinna być wysoka - przekonuje Dorota Maciaszek.

"To jest sytuacja przymusowa"

Jerzy Muszyński, przewodniczący Rady Miejskiej, twierdzi, że "to jest sytuacja przymusowa".

Radny Paweł Wilk stawia jednak pytanie, czy 500 tys. zł, które zostały zabezpieczone na remont drogi powiatowej od ul. Kolejowej w kierunku trasy E7, są niezbędne w sytuacji, gdy powiat nie uzyskał dofinansowania na tę inwestycję.

Burmistrz Marczewski podkreśla, że wynika to z uchwały podjętej przez Radę Miejską. Twierdzi, że nie ma ze starostwa powiatowego oficjalnej informacji o braku dotacji. Zapowiada, że na początku przyszłego roku będzie w tej sprawie rozmawiał z władzami powiatu.

Jarosław Czekaj zauważa, że na przyszły rok gmina planuje jedynie 193 tys. zł na remont dróg gminnych. - Budżet będzie trudny i wymagający od burmistrza i Rady Miejskiej dużej dyscypliny, dokładnego planowania wydatków oraz dołożenia starań, by dochody były realizowane - twierdzi radny Czekaj.

magdalena.uchto@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski