MKTG SR - pasek na kartach artykułów

20-letnia podróż z muzyką Piazzolli

Rozmawiał Wacław Krupiński
Grzegorz Frankowski
Grzegorz Frankowski Jakub Popiel
Rozmowa. GRZEGORZ FRANKOWSKI, kontrabasista i kompozytor o tangu, Buenos Aires i nowej płycie zespołu Tango Bridge

- Rozmawiamy przed premierą płyty założonego przez Ciebie zespołu Tango Bridge "Astor Piazzolla. Libertango". Która to już Twoja płyta z tangami?

- Chyba siódma. Jak wiesz, tango fascynuje mnie od ponad 20 lat. To płyty nie tylko z Piazzollą, także z klasycznymi i własnymi kompozycjami inspirowanymi tangiem.

- Dodajmy, że pierwsza płyta z muzyką Piazzolli, na której grałeś, ukazała się w 1992 r.

- Zostałem zaproszony przez argentyńskiego pianistę Adriana Kredę, później przez wspaniałą interpretatorkę Piazzolli, flecistkę Jadwigę Kotnowską, po paru latach przez Waldemara Malickiego, aż przyszedł czas, kiedy sam mogłem zaprosić Kevina Kennera, Juana Jose Mosaliniego, Daniela Binellego…

- Od siedmiu lat w Teatrze im. Słowackiego grane jest z powodzeniem "Tango Piazzolla". Jesteś kierownikiem muzycznym spektaklu.

- Byłem w Londynie, gdy zadzwonił reżyser Żuk Opalski z tą propozycją. Później ja zaproponowałem muzyków, z którymi już współpracowałem, podobnie jak ze śpiewającą aktorką Katarzyną Jamróz.

- W spektaklu śpiewa jako Manuela Frenetico, teraz na płycie nagrała kilka słynnych tang Piazzolli, w tym "Oblivion" i "Libertango". Pojawia się też Maciej Miecznikowski...

- Szukałem wokalisty, który łączyłby elementy klasyki ze śpiewem estradowym, a przy tym miał duże możliwości wokalne. Myślę, że wspaniale je pokazał, mimo iż nie miał wiele czasu na przygotowanie tych tang.

- Nagrania pochodzą z roku 2011, płyta ma premierę dopiero teraz.

- Powstała na zamówienie krakowskiej Fundacji GAP, założonej przy Katedrze Gospodarki i Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego, którą stworzył prof. Jerzy Hausner. Kolportowana niekomercyjnie spodobała się na tyle, że teraz trafi do ogólnej dystrybucji. Premiera - 2 kwietnia.

- Koncert promujący płytę już w niedzielę o godz. 18 w Nowohuckim Centrum Kultury.

- I tam w imieniu Kasi Jamróz oraz kwintetu zapraszam. Oczywiście będą też, jak na płycie, utwory w wersji instrumentalnej. Bierzemy tu przykład z koncertów Piazzolli z Milvą, podczas których wiele tang grał tylko jego zespół. Nasz koncert też ma być w znacznej mierze instrumentalny, a zabrzmią takie tanga, jak m.in. "Adios Nonino", "La muerte del Angel" czy wspomniane "Libertango".

- Niektórych z tych kompozycji nie ma w spektaklu Teatru im. J. Słowackiego, podobnie jak śpiewanej przez Katarzynę Jamróz "Ave Marii".

- To utwór filmowy Piazzolli "Tanti anni prima", który z włoskim tekstem "Ave Maria" śpiewała Milva w czasie ich wspólnych wstępów.

- Masz dalsze plany związane z Tango Bridge?

- Myślę, że moja 20-letnia podróż z muzyką Piazzolii zobowiązuje mnie do szukania czegoś nowego. Czego? Może podążę w kierunku pisania własnej muzyki, inspirowanej tradycją tanga argentyńskiego, co rozpocząłem płytą "Global Bridge".

- Fascynacja tą muzyką doprowadziła Cię do nauki i hiszpańskiego, i samego tańca, czego efektem była Twoja podróż z żoną do Buenos Aires. Potańczyliście tam?

- Długo by opowiadać. Przemysł tanga w Buenos Aires może zachwycać, ale i trochę odstraszać. Ważniejsze dla mnie było chłonąć atmosferę miasta, którego serce bije w rytmie tanga. Dlatego chodziłem na milongi, do klubów i teatrów na koncerty i po ulicach La Boca, po których "biały człowiek" chodzi zazwyczaj pod eskortą policji.

- W hiszpańskim czy w tańcu osiągnąłeś lepsze rezultaty?

- Z języka częściej korzystam, ale i po koncertach często jestem zapraszany na parkiet i wtedy mam okazję zaistnieć jako tancerz.

- To na każdym koncercie musi być Twoja żona?

- To nie wiesz, że w tangu partnerki się zmienia...?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski