Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

25 lat dzielnic Krakowa: trzeba je wzmocnić

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Przewodniczący Rady Miasta Krakowa Bogusław Kośmider
Przewodniczący Rady Miasta Krakowa Bogusław Kośmider Fot. Andrzej Banaś
Rozmowa Kroniki/Samorząd. - Chcemy, aby krakowianie bardziej dostrzegali dzielnice i uczestniczyli w ich działaniu - mówi BOGUSŁAW KOŚMIDER, przewodniczący Rady Miasta Krakowa

- Skąd pomysł na reformę krakowskich dzielnic?

- 20-lecie dzielnic obchodziliśmy historycznie. Dawaliśmy medale, przypominaliśmy, jak powstawały. Teraz, na 25-lecie, wspólnie z innymi radnymi z różnych opcji politycznych, ale także z członkami organizacjami pozarządowymi, doszliśmy do wniosku, że to świetna okazja aby pomyśleć o tym co dalej.

W tym celu powołaliśmy Forum Przyszłości Dzielnic. Okazuje się, że krakowskie dzielnice są najlepsze w Polsce, mają najwięcej pieniędzy, kompetencji, najwyższą frekwencję w wyborach, są najlepiej postrzegane przez mieszkańców. Ale w porównaniu z dzielnicami w Niemczech czy Francji wygląda to dużo gorzej. Tam mają jeszcze więcej pieniędzy, wyższą frekwencję wyborczą, tam lokalne samorządy są lepiej oceniane.

- Jaki jest powód tego, że w kwestii dzielnic jesteśmy w tyle za Zachodem Europy?

- Mieszkańcy przychodzą do naszych dzielnic, orientują się jednak, że tak naprawdę niewiele one mogą. To główne zastrzeżenia. Chodzi o to, aby w sprawach dotyczących np. zieleni wystarczyło pójść do rady dzielnicy i tam wszystko załatwić. Teraz często zdarza się, że mieszkańcy słyszą od radnych: chętnie pomoglibyśmy, ale to zależy od tych na górze i wskazują magistrat. Trudno się dziwić, że ludzie się zniechęcają. Przede wszystkim chcemy więc wprowadzić zasady, które pozwolą na to, aby krakowianie bardziej dostrzegali dzielnice i uczestniczyli w ich działaniu.

- Jak to można zrobić?

- Miasta wielkością porównywalne do Krakowa, takie jak Lyon, Mediolna, Monachium i kilka innych tworzą metropolie. Polega to na łączeniu w jeden organizm dużego miasta i okolicznych gmin. Ale w takiej sytuacji dzielnice muszą być wzmocnione. U nas najmniejsza dzielnica jest większa niż połowa z gmin wokół Krakowa. A ich kompetencje i kwoty, jakie mają do dyspozycji są nieporównywalnie mniejsze niż te jakimi dysponują te gminy. Na jednej z konferencji w ramach Forum postawiłem tezę, że Kraków musi się zdecentralizować tak, jak to zrobiły inne duże miasta europejskie kilkanaście lat temu - tak pod względem dania dzielnicom większej samodzielności jak i możliwości finansowych. To jeden z wielkich przełomów, do którego prędzej czy później dojdzie też w Krakowie.

- Wcześniej nie myślano o tym, bo były duże inwestycje, takie jak hala widowiskowo-sportowa, Centrum Kongresowe czy stadiony, a teraz czas na zmianę strategii, bo jest więcej funduszy na zadania lokalne?

- Nigdy nie będzie tak, że skończymy realizować wielkie inwestycje. Przykładowo czeka nas dokończenie obwodnicy, budowa nowych linii tramwajowych. To nie są zadania lokalne. W innych miastach Europy jest jednak tak, że coraz więcej funkcji przekazuje się dzielnicom, osiedlom, kwartałom. Ludzie mają do nich bliżej, aby porozmawiać na temat drogi, szkoły, zieleńca. Rada Miasta powinna się zajmować sprawami na poziomie strategicznym.

- Przekazanie większych kompetencji dzielnicom nie będzie podcinaniem przez radnych miejskich gałęzi, na której siedzą?

- Początkowo może to tak wyglądać, że będziemy mieć mniej pracy. Patrząc bardziej perspektywicznie, zyskamy jednak więcej czasu i sił, aby móc rozmawiać o najważniejszych sprawach dla miasta. Dziś, podczas sesji Rady Miasta, dostajemy po kilkadziesiąt spraw do rozpatrzenia i nieraz w 80 procentach są to sprawy lokalne.

- Ewentualne zmiany w funkcjonowaniu dzielnic będą konsultowane z mieszkańcami?

- Równolegle do Forum przeprowadzony będzie Barometr Krakowski, czyli sondaż ankietowy wśród mieszkańców. Prawie trzy tysiące krakowian zostanie zapytanych o to, co sądzą o dzielnicach. Na bazie Barometru zamierzamy stworzyć panel obywatelski, czyli możliwość systematycznego pytania ludzi o opinię w różnych sprawach dotyczących miasta. Do tego specjaliści z Uniwersytetu Jagiellońskiego przeprowadzą analizę funkcjonowania dzielnic.

- A jest pomysł na to, aby dzielnice bardziej zaangażować w Budżet Obywatelski, w którym mieszkańcy mogą sami wybierać poprzez głosowanie inwestycje do realizacji?

- Żeby Budżet Obywatelski miał większą frekwencję musi zostać przeorganizowany. Chciałbym, aby głosowanie odbywało się w innym terminie, bardziej odpowiadającym mieszkańcom, a więc jesienią na nie w czerwcu. Potrzebne jest większe zaangażowanie dzielnic. Nie ma co ich o to prosić. Trzeba zrobić tak, aby się im to bardziej opłacało. Można więc przygotować przykładowo 50-procentowe dofinansowanie dzielnicowych zadań w ramach Budżetu Obywatelskiego. Prócz tego powinniśmy też znaleźć pieniądze na jego promocję przez dzielnice.

- To na jakie zmiany w funkcjonowaniu dzielnic można liczyć już od przyszłego roku?

- Powalczymy o to, aby już w 2017 roku dać dzielnicom więcej pieniędzy. Co do zwiększenia kompetencji, trzeba być realistą i na duże zmiany dać sobie więcej czasu. Jeżeli chodzi o liczbę dzielnic, uważam, że mieszkańcy przyzwyczaili się już do tych 18. I tak powinno pozostać.

Rozmawiał Piotr Tymczak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski