Warto jednak pamiętać o tych, którzy w roku 1990 podjęli się wyzwania budowania samorządności od podstaw. Także po to, by z tej samorządności korzystali ci, dla których koniec ubiegłego wieku to prehistoria.
Pierwszych radnych i prezydentów Krakowa, a także ich kolejnych następców można, a nawet trzeba krytykować za błędy. Na łamach "Dziennika Polskiego" robiliśmy to, robimy i będziemy robić. Nie można jednak przejść obojętnie obok zmian, które dokonały się w naszym mieście przez ostatnie 25 lat. Mogły być większe, ale też nie były takie małe. Dzięki pierwszym, często już zapomnianym samorządowcom, ich następcy mogli podejmować decyzje ważne dla Krakowa, ale też popełniać błędy. Także po to, by się teraz na nich uczyć. Trzeba tylko tego chcieć.
Od kilku lat odnoszę wrażenie, że w naszym mieście oczekujemy tak szybkich i gwałtownych zmian, jakie dokonują się w technologiach przemysłowych. Telefon komórkowy i internet zrewolucjonizowały nasz świat, więc dlaczego tak samo nie miałby się zmienić Kraków? Chyba nie chciałbym, aby aż tak bardzo zmieniło się moje miasto. Przecież jakaś stabilizacja jest każdemu potrzebna...
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?