Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

26 milionów za spóźnione tramwaje. MPK wzywa PESĘ do zapłacenia kar

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Krakowski przewoźnik chciałby za otrzymane pieniądze kupić kolejne tramwaje
Krakowski przewoźnik chciałby za otrzymane pieniądze kupić kolejne tramwaje fot. Andrzej Banaś
Kontrowersje. Producent „Krakowiaków” nie komentuje sprawy... „ze względu na szacunek dla krakowskiego przewoźnika”.

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w końcu stawia sprawę jasno. I daje bydgoskiej Pesie czas do końca września na zapłacenie kar za opóźnienia w dostawie tramwajów „Krakowiak”. Chodzi o niebagatelną kwotę 26 milionów złotych, za którą krakowski przewoźnik mógłby kupić kilka kolejnych nowych pojazdów. - W przypadku braku wpłaty tych środków zostaną podjęte rozwiązania prawne w celu wyegzekwowania tej kwoty - zaznacza Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.

W piątek przedstawiciele bydgoskiej firmy nie chcieli odpowiedzieć na pytanie, czy zapłacą kary, czy może sami skierują sprawę do sądu. Przez ostatnie miesiące starali się bowiem przekonać MPK, że nie ponoszą pełnej odpowiedzialności za opóźnienia w produkcji tramwajów.

- Ze względu na szacunek do krakowskiego przewoźnika, nie udzielamy w tej kwestii komentarzy - stwierdził Maciej Grześkowiak z biura prasowego Pesy.

Przypomnijmy, że cała sprawa dotyczy 36 nowoczesnych „Krakowiaków”, które PESA miała w komplecie dostarczyć najpóźniej do 15 września 2015 r. A dla przykładu 20 października 2015 r., czyli ponad miesiąc po wyznaczonym terminie, w Krakowie były zaledwie...cztery zamówione tramwaje. Sytuacja robiła się coraz bardziej dramatyczna, ponieważ istniało poważne ryzyko, że MPK straci wynoszące ponad 200 mln zł. dofinansowanie unijne do całego kontraktu wartego 291 mln zł netto. Tajemnicą poliszynela było, że PESA nie wyrabia się z produkcją, ponieważ wzięła na siebie w krótkim czasie zbyt wiele kontraktów (z opóźnieniem wyprodukowała również m.in. pociągi dla spółki PKP InterCity).

Ostatecznie wszystkie 36 pojazdów było w Krakowie tuż przed 1 stycznia 2016 r., czyli ponad trzy miesiące później, niż zakładała umowa. Co prawda MPK uratowało dofinansowanie, ale jednocześnie rozpoczęła się walka o wyegzekwowanie od producenta tramwajów kar za opóźnienia w dostawie. W umowie zawarty został zapis, że kara wynosić może 0,5 procent wartości każdego tramwaju, za każde 7 dni opóźnienia. Biorąc pod uwagę, że wartość jednego „Krakowiaka” to ponad 8 mln zł, to za każdy tydzień opóźnienia MPK mogło naliczyć ok. 40 tysięcy złotych kary za każdy pojazd. Łącznie uzbierało się 26 mln zł. - Producent w stosunku do naliczonych kar przesłał odwołanie, w którym wyjaśnił, że w części opóźnienie wynikało z niezależnych od niego czynników. Jednym z nich były przerwy w dostawie prądu w sierpniu 2015 r. Obecnie weryfikuje te wyjaśnienia - tłumaczył w maju Gancarczyk.

Przez kolejne trzy miesiące w MPK konsekwentnie tłumaczyli tylko, że zbierają opinie prawne i weryfikują argumenty Pesy. A cała sprawa zaczynała wyglądać tak, jakby przewoźnik nie był zdeterminowany, by uzyskać pieniądze z nałożonych kar. Przełom nastąpił dopiero teraz.

W piątek przedstawiciele MPK poinformowali, że wysłane zostało do PESY pismo z wezwaniem do uregulowania kar wynoszących ponad 26 mln zł. A to oznacza, że tłumaczenia bydgoskiej firmy nie zostały przyjęte i obliczona na podstawie umowy kara nie została zmniejszona. - Oczekujemy w miesiącu wrześniu wpłaty tych środków na rachunek MPK SA w Krakowie - mówi Marek Gancarczyk i dodaje, że pieniądze te zostaną przeznaczone na zakup kolejnych tramwajów i autobusów.

Bardzo prawdopodobne jest jednak, że PESA nie zgodzi się na zapłacenie kar i zdecyduje się na spór sądowy, który może ciągnąć się miesiącami.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski