58-letni Jacek P. nadal uważa, że nie brał udziału w handlu meczami, mimo że podczas pierwszych wyjaśnień przyznał się do winy. Zdanie zmienił w czasie drugiego przesłuchania. Wczoraj potwierdził, że podtrzymuje oba wyjaśnienia. Mimo że jedne drugim zaprzeczają.
Bardziej konsekwentny jest Rafał R., który od początku twierdzi, że nie brał udziału we wręczaniu sędziom łapówek.
Prokuratura postawiła Jackowi P., obserwatorowi Polskiego Związku Piłki Nożnej, 28 zarzutów dotyczących wpływania na wyniki spotkań Cracovii oraz Podbeskidzia Bielsko-Biała (kolejnych 9 meczów), a także próby ustawienia meczu Tłoków Gorzyce z Zagłębiem Lubin, którego przebiegiem był zainteresowany krakowski klub.
Według śledczych Jacek P. składał korupcyjne propozycje i wręczał łapówki sędziom. Jako były arbiter miał dobre kontakty z osobami, które sędziowały mecze piłkarskie. Z Cracovią nie był formalnie związany, miał natomiast współpracować z Rafałem R., przedstawicielem jednego ze wspierających „Pasy” stowarzyszeń kibiców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?