Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3 liga. Podhale na własnym boisku nie sprostało beniaminkowi z Wólki Pełkińskiej

Maciej Zubek
Gracze Podhala (w czerwonych strojach) mieli duże problemy, by sforsować defensywę Wólczanki
Gracze Podhala (w czerwonych strojach) mieli duże problemy, by sforsować defensywę Wólczanki Maciej Zubek
Piłkarze Podhala Nowy Targ przegrali na własnym boisku 1:3 z Wólczanką Wólka Pełkińska. To już piąta ligowa przegrana nowotarżan, a pierwsza pod wodzą Janusza Niedźwiedzia.

Po pierwszej, słabej w wykonaniu obu drużyn połowie, prowadzili goście. Przyjezdni gola zdobyli w dosłownie ostatniej akcji tej części gry, po tym jak zdaniem sędziego, a przy głośnych protestach gospodarzy, Daniel Mikołajczyk faulował we własnym polu karnym Włodymira Horolskiego, a „jedenastkę” wykorzystał pewnie Maciej Lech.

Wcześniej, poza kilkoma stałymi fragmentami gry – i to tylko tych ze strony gości - niewiele ciekawego działo się na boisku. Gospodarze mocno się starali, ale na staraniach na ogół się kończyło. Sytuacji bramkowej przed przerwą nowotarżanie nie stworzyli sobie żadnej.

Druga połowa wyglądała podobnie. Podhale posiadało sporą przewagę w posiadaniu piłki, w miarę dobrze było zorganizowane, ale nie miało pomysłu by przedrzeć się przez dobrze poukładaną defensywę rywala. Aż wreszcie w 76 min po strzale Artura Pląskowskiego, jeden z zawodników Wólczanki dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym i arbiter wskazał na jedenasty metr. Damian Smoleń co prawda wyczuł intencję Michała Nawrota, ale strzał był na tyle mocny, że piłka po rękach bramkarza gości wpadła do bramki.

Wydawało się, że nowotarżanie pójdą za ciosem, a tymczasem po niespełna dwóch minutach łatwo dali się skontrować i goście odzyskali prowadzenie za sprawą Krzysztofa Pietlucha, który przejął podanie z głębi pola, znalazł się sam przed Mikołajem Gorzelańskim i wygrał ten pojedynek.

Już w doliczonym czasie gry, chwilę po tym jak z boiska w konsekwencji dwóch żółtych kartek i czerwonej wyleciał Mikołajczyk, gospodarzy dobił trzecim golem dla Wólczanki, Dawid Czyrny.

- _Ciężko tak na gorąco ocenić nasz występ, ale wydaje mi się, że można to skomentować w ten sposób, że to my straciliśmy 3 punkty, a nie Wólczanka je zdobyła. W pierwszej połowie dobrze graliśmy do 20. metra, ale brakowało nam finalizacji. Do tego sami sprokurowaliśmy sobie gola. Po przerwie cały czas dążyliśmy do wyrównania. Udało się i wydawało się, że „złamaliśmy” ten mecz, a niestety dwa proste błędy sprawiły, że go przegraliśmy _– przyznał po meczu gracz Podhala Michał Nawrot.

_- Myślę, że nie mamy czego się wstydzić. Na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę. W moim odczuciu piłkarsko byliśmy lepszym zespołem. Przeciwnik nie mógł poradzić sobie z naszym rozegraniem. Było w naszej grze zaangażowanie i duża determinacja. Po tym jak zdobyliśmy gola na 1:1, wydawało się, że przejmiemy kontrolę. Niestety, łatwo stracona bramka pokrzyżowała nam plany. A gol numer trzy to już konsekwencja tego, że postawiliśmy wszystko na jedną kartę w tej końcówce, chcąc wywalczyć przynajmniej punkt. Nie udało się. Trudno, gramy dalej. Mamy tydzień na spokojną pracę, by jak najlepiej przygotować się do meczu w Radzyniu Podlaski_– ocenił trener Podhala Janusz Niedźwiedź.

- Przede wszystkim gratuluję swojej drużynie wygranej na ciężkim terenie. Podhale mimo że jest w kryzysie, to moim zdaniem bardzo dobra drużyna. My przyjechaliśmy tutaj po dwóch porażkach 0:3, po których spadła na nas duża fala krytyki ze strony naszych niektórych kibiców. Tą wygraną dowiedliśmy, że nie do końca na nią zasłużyliśmy. Jeszcze raz gratuluję i dziękuje swoim chłopakom - ocenił trener Wólczanki Grzegorz Sitek

NKP Podhale Nowy Targ – Wólczanka Wólka Pełkińska 1:3 (0:1)
Bramki:
0:1 Lech 0:1 45 z karnego, 1:1 Nawrot 76 z rzutu karnego, 1:2 Pietluch 82, 1:3 Czyrny 90.

Podhale:
Gorzelański – Drobnak, Mikołajczyk ŻK, ŻK CZK 90, Cyfert, Barbus (89 Bedronka) – Dziedzic (64 Piwowarczyk), Nawrot, Ligienza (80 Przybylski), Świerzbiński (71 Lewiński), Przemyk - Pląskowski ŻK.

Wólczanka: Smoleń – Podstolak, Wrona, Walat, Przewoźnik (54 Czyrny) – Wątróbski (90 Flak), Horolski ŻK, Lech, Hul – Pietluch (85 Baran), Gwóźdź (89 Jurczak).

Sędziował Michał Górka z Tarnowa. Widzów: 150.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 3 liga. Podhale na własnym boisku nie sprostało beniaminkowi z Wólki Pełkińskiej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski