Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3. liga. Soła Oświęcim nie zasłużyła na porażkę, a jednak pełną pulę wzięła Stal Kraśnik

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Stal Kraśnik pokonała Sołę Oświęcim 1:0, bo jej bramkarz Sebastian Ciołek wiele razy skutecznie interweniował.
Stal Kraśnik pokonała Sołę Oświęcim 1:0, bo jej bramkarz Sebastian Ciołek wiele razy skutecznie interweniował. Fot. Jerzy Zaborski
Soła Oświęcim przegrała ważne wyjazdowe spotkanie ze Stalą Kraśnik, bo przed nią teraz potyczki z topowymi zespołami grupy południowo-wschodniej III ligi piłkarskiej.

- Nie zasłużyliśmy w tym meczu na zwycięstwo. Nie będę nikomu wmawiał, że zagraliśmy dobrze. Chcę być w porządku wobec siebie i przeciwnika – oto pierwsze słowa Jarosława Pacholarza, trenera Stali Kraśnik po wygranej z Sołą Oświęcim. - Po raz pierwszy w tym sezonie brzydko wygraliśmy, ale nie będę z tego powodu rozpaczał. Futbol już taki jest, że nie zawsze wygrywa zespół piłkarsko lepszy.

Jednak to miejscowi przeprowadzili w tym meczu jedną akcję, która przesądziła o wyniku. Daniel Szewc prostopadłym podaniem obsłużył Rafała Króla, który „na zamach” zwiódł obrońcę, wpadł z boku w pole karne i – mając przed sobą tylko bramkarza – trafił do siatki po długim rogu.

Oświęcimianie starali się doprowadzić do wyrównania. Groźni byli zwłaszcza po stałych fragmentach gry. - Mieliśmy oparcie w bramkarzu Sebastianie Ciołku, który kilka razy uratował nas z poważnych opresji – podkreślił szkoleniowiec Stali.

Trzeba przyznać, że oświęcimianie zagrali zupełnie inaczej niż tydzień wcześniej na własny boisku przeciwko Sokołowi Sieniawa, czym najwyraźniej zaskoczyli rywali. - Analizowaliśmy szczegółowo pierwszy mecz Soły i nastawialiśmy się na inne granie z ich strony – przyznał trener Pacholarz. - Nie spodziewaliśmy się, że rywale wyjdą na nas bardzo wysoko.

- Trudno pogodzić się z porażką po takim meczu – przyznał Kamil Kuczak, pomocnik oświęcimian. - Mieliśmy sporo okazji bramkowych i aż nie do wiary, że żadnej nie udało się zamienić na gola. Rywal strzelił nam gola „z niczego”. Takie mecze musimy wygrywać. Jadąc do Kraśnika wcale nie sugerowaliśmy się naszą jesienną wysoką wygraną 3:0. Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy. Na początku wiosny los jest dla nas okrutny. Oby zła karta jak najszybciej się od nas odwróciła.

- Żadne słowa o naszej ładnej grze nie są w stanie nam zrekompensować bólu, bo zespół potrzebuje punktów, żeby zdjąć z młodych chłopców walkę pod presją wyniku - ocenił Łukasz Surma, trener oświęcimian.

Stal Kraśnik – Soła Oświęcim 1:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Król 9.

Stal: Ciołek – Kurdyavtsev, Pietroń, Świech, Szwec (90 Nastałek) – Drozd (87 Kisiel), Król, Skrzyński, Welman – Wawryszczuk (60 Partyka), Michalak (70 Koneczny).

Soła: Szelong – Jaworek (60 Ceglarz), Pieprzyca (80 Nowakowski), Rutkowski (66 Szymczak), Kasolik – Wyjadłowski (67 Rogala), Feruga, Kuczak, Duda – Terbalyan (46 Szela), Wójcik.

Sędziował: Tomasz Żołądek (Kielce). Żółte kartki: Świech – Rutkowski, Kuczak, Rogala. Widzów: 200.

Sportowy24.pl w Małopolsce

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Quiz. Jak dużo wiesz o derbach Krakowa?

TOP 10 derbów Krakowa w XXI wieku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 3. liga. Soła Oświęcim nie zasłużyła na porażkę, a jednak pełną pulę wzięła Stal Kraśnik - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski