380 biletów na przejazd pociągiem retro zarezerwowano w ciągu minuty

- To nie do uwierzenia, ale tyle było zgłoszeń, że zabrakło wolnych miejsc - mówi Kamil Filipowski, prezes Nowosądeckiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei, organizator majowej imprezy.

Choć zainteresowanie przejazdem pociągiem retro trasą Nowy Sącz - Chabówka z roku na rok jest coraz większe, a bilety rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, to jednak żaden z sądeckich samorządów nie pokusił się, żeby zrobić z tego atrakcyjny produkt turystyczny.

- Turyści często pytają nas o możliwość przejazdu parowozem. Są zawiedzeni, gdy dowiadują się, że jest to możliwe tylko raz w roku - podkreśla pracownica Centrum Informacji Turystycznej w Nowym Sączu. Nie odstrasza ich nawet cena biletów od 65 do 89 zł. - Dlatego myślę, że gdyby pociągi retro jeździły częściej, to i pasażerowie by dopisali - dodaje.

Podobnego zdania jest Maciej Kwaśniewski, przedstawiciel Lokomotywy Koalicji Kolei Galicyjskiej, która zawiązała się trzy lata temu, aby zaprotestować przeciwko likwidacji szlaku kolejowego Nowy Sącz - Chabówka.

- Naszym celem jest opracowanie projektu pozwalającego zachować tę unikalną atrakcję turystyczną - podkreśla Kwaśniewski. - To może być "lokomotywa" rozwoju regionu oraz wizytówka Beskidów (nie tylko sądeckiego) i Małopolski. Wydaje się jednak, że tego potencjału nie dostrzegają lokalne samorządy.

Zarówno Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu, jak i sądecki ratusz co roku wspierają finansowo organizację imprezy. Jednak o większym zaangażowaniu w przejazdy pociągiem retro władze miasta nie myślą. Prezydent uważa, że to PKP powinny być zainteresowane promocją tego typu wydarzeń. Również starosta nie zastanawiał się nad wykorzystaniem potencjału imprezy.

Przed upływem dwóch tygodni marszałek województwa ogłosi konkurs dla organizacji pozarządowych na stworzenie kolejowego produktu turystycznego. - To szansa na więcej przejazdów parowozem i promocję tras kolejowych - zaznacza Leszek Zegzda, członek Zarządu Województwa Małopolskiego.

Do konkursu przygotowuje się już Nowosądeckie Stowarzyszenie Miłośników Kolei. - Mamy pełno pomysłów, również na inne trasy. Choćby z Nowego Sącza do Krynicy, czy Biecza - zdradza Łukasz Wideł, wiceprezes stowarzyszenia.

Pomoc oferuje gmina Chełmiec. - Wspieramy inicjatywy, które w każdy sposób przyciągną turystów - zaznacza Artur Bochenek, wicewójt Chełmca.