Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4. liga piłkarska. W MKS Trzebinia spłacili już długi, ale wciąż nie mają budżetu

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Michał Kowalik (z piłką) nie jest już zainteresowany grą w MKS Trzebinia
Michał Kowalik (z piłką) nie jest już zainteresowany grą w MKS Trzebinia Fot. Jerzy Zaborski
Po walnym zebraniu członków w MKS Trzebinia wciąż niewiele wyjaśniło się w kwestii jego przyszłości. W klubie nadal nie znają budżetu na ten rok. Są też pozytywne wiadomości dla kibiców.

Najważniejsza z nich jest taka, że pierwszy zespół rozpoczął w końcu przygotowania do rundy wiosennej w grupie zachodniej czwartej ligi piłkarskiej w Małopolsce, w której na półmetku plasuje się na 10. miejscu. Zrobił to z tygodniowym opóźnieniem. Zajęcia prowadzi Szymon Stawowy, który zastąpił Mariusza Wójcika, bo ten, po zakończeniu rundy jesiennej, złożył rezygnację. Trzebinianie odpuścili dwa sparingi, ale reszta powinna się już odbyć zgodnie z planem.

Prezesowi udało się uregulować wszystkie zaległości minionego roku wobec piłkarzy. To z pewnością był argument za rozpoczęciem treningów. Jednak co dalej? Wciąż nie ma budżetu na nowy rok. - Powód jest prosty, wciąż nie znamy wysokości wsparcia dla klubu z samorządowej kasy, bo w naszej gminie nie podzielono jeszcze środków na sport, a pula jest o 100 tysięcy złotych mniejsza niż rok wcześniej – zwraca uwagę Jacek Pająk, prezes trzebińskiego klubu. - W ościennych gminach, nie tylko w naszym powiecie, kluby dawno wiedzą, na czym stoją - ubolewa.

Dla trzebińskiego klubu wsparcie z kasy miasta jest o tyle istotne, bo stanowi ok. 80 procent budżetu. Reszta pochodzi od sponsorów. Skoro drużyna rozpoczęła przygotowania do rundy wiosennej, trzeba wynająć sztuczne boisko nie tylko na sparingi, ale także i kilka treningów w tygodniu, przynajmniej w tym okresie, kiedy zajęcia na naturalnym boisku są niemożliwe. „Na glinę”, jak mówią trenerzy i piłkarze, można wchodzić z początkiem marca. Trzeba też opłacić transport na sztuczne boisko i wiele innych potrzeb związanych z przygotowaniami zespołu.

- Brak budżetu sprawia, że nie wiem, jak mam rozmawiać z zawodnikami o pozostaniu w Trzebini na rundę wiosenną – podkreśla prezes Pająk. - Każdy z nich chciałby wiedzieć, na co może liczyć. Mam świadomość, że niektórzy szukają sobie wyjścia awaryjnego.

Ci, którzy zaczną sobie szukać innych klubów, będą z pewnością przez nowych pracodawców zachęcani do jak najszybszego określenia swojej przyszłości. To dlatego, nawet przez wielki sentyment do Trzebini, być może trzeba będzie powiedzieć MKS po prostu - „do wiedzenia’.

- Tym, którzy wytykają wynagrodzenia piłkarzom, mogę tylko powiedzieć, że są to ekwiwalenty, które im się należą – tłumaczy Jacek Pająk. - Zamiast grać w piłkę, mogliby w inny sposób zarabiać na życie, czy poświęcić się innej pasji. Gra na szczeblu wojewódzkim wreszcie odbywa się kosztem ich rodzin. To trzeba zrozumieć.

Ze zmian kadrowych warto wspomnieć, że klub zrezygnował z usług Wojciecha Wilczka, dając mu wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Dalszą gra w Trzebini nie jest już zainteresowany Michał Kowalik, jeden z wiodących graczy MKS. Pamięta czasy gry trzebinian w trzeciej lidze, więc może chciałby jeszcze pograć na wyższym poziomie albo – na szczeblu wojewódzkim – o mistrzostwo w Małopolsce. Być może prezesowi uda się jeszcze namówić go do zmiany decyzji. Dalszą grą w Trzebini nie jest zainteresowany Krzysztof Pająk.

Wiadomo też, że urazy wyeliminują z gry w rundzie wiosennej Jakuba Horawę (środkowy pomocnik). Po ciężkiej kontuzji nie można też liczyć na Marcina Kalinowskiego, który pod koniec ubiegłorocznej wiosny złamał nogę. Jeśli miałby zagrać, to pewnie pod koniec sezonu. Z kolei wyjazd zagraniczny planuje Jakub Pająk. Jak widać, sytuacja kadrowa MKS nie jest różowa.

Radni planują podział środków na sport dopiero w połowie lutego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 4. liga piłkarska. W MKS Trzebinia spłacili już długi, ale wciąż nie mają budżetu - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski