Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4. liga. W Unii Oświęcim liczą na powrót szczęścia

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
W meczu przeciwko Jutrzence ważna będzie umiejętność wygrania pojedynku "jeden na jeden", jak to demonstruje Bartosz Praciak.
W meczu przeciwko Jutrzence ważna będzie umiejętność wygrania pojedynku "jeden na jeden", jak to demonstruje Bartosz Praciak. Fot. Jerzy Zaborski
Unia Oświęcim jest w cyklu potyczek z zespołami uchodzącymi za faworytów grupy zachodniej IV ligi piłkarskiej. Tym razem podejmie czwartą w tabeli Jutrzenkę Giebułtów. Ciekawie powinni być też w derbach ziemi wadowickiej, w Stanisławiu Dolnym.

Oświęcimianie mają za sobą cztery mecze bez zwycięstwa, czyli dwa remisy i dwie porażki. - Limit pecha już chyba wyczerpaliśmy – uważa Bartosz Praciak, jeden z doświadczonych zawodników Unii. - Ostatnio na Hutniku pechowo zremisowaliśmy 2:2, tracąc gola w doliczonym czasie. Z kolei na Grabiu długo remisowaliśmy, żeby przegrać 1:2.

U siebie Unia też ostatnio nie zachwyca. Po wygranej nad Sosnowianką (4:0) przyszedł remis z Kleczą (1:1) i porażka z Wiślanami Jaśkowice (0:1). - Z Kleczą nie graliśmy dobrze, ale już liderem z Jaśkowic powinniśmy byli wygrać – uważa napastnik Unii. - Okazji bramkowych nam nie brakuje. Musimy je wykorzystywać i utrzymać koncentrację do końca spotkania. Jeśli suma szczęścia w sporcie równa się zero, to musi nas w końcu popuścić.

Z kolei Sosnowianka i Iskra Klecza mają zapewniony czwartoligowy byt, ale z derbach o odpuszczaniu nie ma mowy. Gospodarze będą osłabieni brakiem Piotra Madejskiego. Lider zespołu będzie musiał pauzować za żółte kartki. – Zagramy tylko o prestiż, ale to ważne, bo chcemy być najlepszą drużyną w regionie – mówi kierownik Sosnowianki Paweł Szczęsny. – Poza tym w zespole rywala grają nasi byli zawodnicy – Sławomir Para i Adam Frączek. Na pewno będą się chcieli pokazać w tym spotkaniu z jak najlepszej strony. Nie będzie to mecz przyjaźni. Jesienią wygraliśmy u rywala 1:0, a kleczanie mieli wielkie pretensje do nas o ostrą grę, choć odpowiadali tym samym. Sądzę, że teraz będzie podobnie, nikt nie odpuści.

Sosonowianka jest na 5. miejscu w tabeli. – Chcemy utrzymać tę lokatę i powtórzyć ubiegłoroczny wynik – mówi Szczęsny. – Nasza drużyna jest nieprzewidywalna. W sobotę potrafiła zagrać dobry mecz z Wiślanką Grabie, a w środę w zaległym meczu fatalnie w Węgrzcach.

– Spokojnie możemy wygrać derby – mówi pewny siebie trener gości Filip Niewidok. – Nie lubię grać w niedzielę, ale co zrobić, dostosujemy się. Mam nadzieję na szósty mecz z rzędu bez porażki.

Iskra wygrała ostatnio 1:0 z Orłem Piaski ., ale zweryfikowano ten wynik jako walkower 3:0, bo w drużynie rywali grał Wojciech Wilczek, który powinien pauzować za kartki.

Program 26. kolejki: Unia Oświęcim – Jutrzenka; Hutnik Kraków – Pcimianka Pcim (sob. 11); TS Węgrzce – Wiślanie Jaśkowice; Cracovia II – Beskid Andrychów (sob. 16); Skawinka – Wiślanka Grabie, Orzeł Piaski Wielkie – Proszowianka; Dalin Myślenice – Michałowianka (sob. 17); Sosnowianka Stanisław Dolny – Iskra Klecza (niedz. 17).

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 4. liga. W Unii Oświęcim liczą na powrót szczęścia - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski