Na zaproszeniu na wystawę umieszczono zdjęcie z rodzinnego albumu: Ania, za nią jej mąż, Sławek (oboje parę lat po dyplomie w krakowskiej ASP i już dobrze zauważeni przez krytykę), na rękach Ani niemowlę, paroletnia starsza córeczka zabawia małą siostrę...
Czas przesunął się o ileś kalendarzy. Anna Karpowicz-Westner, lubiana w Krakowie od pierwszej wystawy, umocniła swoją pozycję; dwie małe dziewczynki wyrosły na interesujące malarki; Sławka Karpowicza od dawna już nie ma z nami. W galerii Raven, przy Brzozowej 7, mamy obecnie całą czwórkę razem. Obrazy dwóch pokoleń pokazano na wystawie „4 x Karpowicz”.
Sławomir Karpowicz, przedwcześnie zmarły profesor krakowskiej ASP, tworzył cenione dziś przez kolekcjonerów obrazy o wielkiej intensywności. Na wystawie na pierwszy plan wybija się świetny obraz z „muzycznej” serii, ważnej w dorobku artysty. Już dla samego wybrzmiewania pysznych czerwieni warto zajrzeć na tę wystawę. A to dopiero początek.
Żyjąc i tworząc przez lata obok mocnej, wyrazistej osobowości męża, Anna stworzyła własny język malarstwa. Jej ponadczasowy świat niesie deficytowe dziś dobre emocje – zapewniają liczni zwolennicy tego malarstwa.
Joanna uprawia malarstwo i rysunek w wielu odsłonach: od komiksu po poważnie traktowany pejzaż. Szczególna łapczywość na malarstwo przybliża ją do ojca. Dalej – przy niewątpliwym talencie młodej artystki – jest już własna droga.
Jeszcze inny, pełen skupienia świat, wykreowała Katarzyna. Warto zatrzymać się przed jej obrazami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?