Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

400 tysięcy za walkę

Rozmawiał Artur Gac
26-letni Artur Szpilka na zawodowym ringu odniósł 19 zwycięstw. Przegrał raz, z Bryantem Jenningsem
26-letni Artur Szpilka na zawodowym ringu odniósł 19 zwycięstw. Przegrał raz, z Bryantem Jenningsem FOT. ANNA KACZMARZ
Rozmowa. – Kwoty są abstrakcyjne, ale wynikają z tego, jak fachowcy amerykańscy oceniają potencjał biznesowo-bokserski Artura – mówi promujący Szpilkę ANDRZEJ WASILEWSKI.

– Co wyniósł Szpilka z wygranego w trzy rundy starcia z Manuelem Quezadą?

– Tę walkę należy potraktować jako pojedynek typowo szkoleniowy. Zresztą od początku przyświecał nam właśnie taki zamiar. W mojej ocenie Artur wypadł dobrze, a w opinii trenera Ronniego Shieldsa bardzo dobrze, bowiem wykonał kilka elementów, które przerabiali na sali treningowej.

– Było bezstresowo. Zdaniem Przemysława Salety niezagrożony Szpilka wysłał sygnał, że uczy się i przyswaja nowe elementy.

– Dokładnie taki był cel. Rywal miał nie sprawić żadnego zagrożenia, choć wydawało nam się, że powinien być nieco twardszy i dać Arturowi więcej rund. Było lekko, ale tylko realna walka i jej otoczka weryfikuje postępy.

– Dobór przeciwnika o tak mizernych umiejętnościach wywołał szeroką dyskusję.

– Chętnie odpowiem, ponieważ wszystko zostało profesjonalnie zaplanowane. W sierpniu Artur stoczy walkę z zawodnikiem, który powinien dać mu kilka rund więcej, a w listopadzie lub grudniu prawdopodobnie stoczy pierwszą poważną walkę. Taki plan mamy od pół roku.

Jeśli ktoś uważa za kwestię przypadkowości, że za taki dobór rywali ktoś chce płacić setki tysięcy dolarów, to jest w błędzie. Wiem, że rozgorzała burzliwa dyskusja, ale niektórzy wygadują wielkie bzdury. Już teraz menedżer Al Haymon zainwestował w Artura ponad pół miliona dolarów. Natomiast decyzja o przesunięciu walki Szpilki na koniec gali zapadła po to, aby Polacy przedwcześnie nie opuścili hali UIC Pavilion w Chicago.

– Wieliczanin zdradził, że w sierpniu może skrzyżować rękawice z Lucasem Brownem.

– Artur, jak mały chłopiec, znów za dużo mówi. Prawda jest taka, że trwają rozmowy z kilkoma zawodnikami i Brown jest jedną z opcji, ale do finalizacji jeszcze daleko.

– Jaki jest plan na jesienną, miarodajną weryfikację Szpilki?

– Pewnie nie będzie to pojedynek prawie o tytuł mistrza świata lub bezpośrednio o pas, ale też nie zamykajmy takiej drogi. Natomiast na pewno nie będzie to walka z Wilderem, Joshuą ani Kliczką. Poczekajmy, co wydarzy się w sierpniu, bo ja przykładowo widziałbym Artura przetestowanego na tle Nagy’ego Aguilery. To zawodnik, który oczywiście nie ma już wielkich ambicji, ale jest solidnym „spojlerem”, który daje doświadczenie młodym zawodnikom.

– Pytanie, czy ta walka miałaby emocje, bo Aguilera, będąc częstym sparingpartnerem Szpilki, na pewno jest mocno rozpracowany.

– Tylko że tutaj na razie nie chodzi o emocje. To byłby ciąg dalszy czystej inwestycji Hay­mona, który wierzy w Artura i „pompuje” w niego spore środki. Na tę chwilę nie ma się do czego przyczepić, choć mam świadomość, że w tym biznesie wszystko może się w jednej chwili zburzyć.

– Jaki interes ma Al Haymon, aby za walki z tej klasy rywalami gwarantować Szpilce rekordowe gaże, „na czysto” po około ćwierć miliona złotych?

– Więcej, mówimy o prawie 400 tysiącach złotych za jedną walkę, bo potrącany podatek jest zwracany na koniec roku. Rzeczywiście, kwoty są abstrakcyjne, ale wynikają z tego, jak fachowcy amerykańscy oceniają potencjał biznesowo-bokserski Artura.

– Haymon zastrzegł sobie, kiedy Szpilka ma zacząć mu nie spłacać?

– Nie było takich ustaleń. To zależy od naszych wspólnych decyzji oraz zdania trenerów. Niemniej warunki dla Artura będą jeszcze bardziej królewskie. Przecież boksujący w walce wieczoru w Chicago jego kolega z sali Erislandy Lara zarobił 1,1 mln dolarów. Budżet tej gali, która wcale nie rzucała na kolana, wyniósł 2,1 mln dolarów, czyli tyle, ile my wydajemy w Polsce na dwadzieścia imprez.

– A jak wyglądają relacje Szpilki z trenerem Shieldsem?

– Ewidentnie widać bardzo dużo pozytywnej chemii, wspólnej sympatii oraz zapału z obu stron do pracy.

– A coś szwankuje?

– To trudne pytanie... Myślę, że lepiej byłoby, gdyby panowie potrafili lepiej się porozumiewać. Oczywiście z komunikacją nie mają problemu, ale ewidentna bariera językowa uniemożliwia prowadzenie bardziej zaawansowanych i finezyjnych dyskusji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski