Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

46. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Tomasz Kolankiewicz, dyrektor artystyczny festiwalu: „Kino w Polsce bardzo się udało”

Ryszarda Wojciechowska
Ryszarda Wojciechowska
– Ale po obejrzeniu ponad 40 filmów zgłoszonych do konkursu głównego, 5 produkcji mikrobudżetowych oraz prawie 90 filmów krótkich, mogę powiedzieć, że polskie kino jest naprawdę w dobrej kondycji – mówi Tomasz Kolankiewicz, dyrektor artystyczny 46. FPFF w Gdyni
– Ale po obejrzeniu ponad 40 filmów zgłoszonych do konkursu głównego, 5 produkcji mikrobudżetowych oraz prawie 90 filmów krótkich, mogę powiedzieć, że polskie kino jest naprawdę w dobrej kondycji – mówi Tomasz Kolankiewicz, dyrektor artystyczny 46. FPFF w Gdyni Karolina Misztal
Powrót do przeszłości polskich filmowców jest zauważalnym trendem. Ale bardzo ciekawy, widoczny szczególnie w konkursie filmów krótkich, jest inny trend. Myślę o filmach postapokaliptycznych, futurystycznych i fantastyczno-naukowych – mówi Tomasz Kolankiewicz, dyrektor artystyczny 46. FPFF w Gdyni.

W jakiej kondycji znajduje się teraz polskie kino?

Powiedziałbym, że ma się zaskakująco dobrze. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę to, jak bardzo branża filmowa w ubiegłym roku ucierpiała z różnych powodów związanych z pandemią.

Ale po obejrzeniu ponad 40 filmów zgłoszonych do konkursu głównego, 5 produkcji mikrobudżetowych oraz prawie 90 filmów krótkich, mogę powiedzieć, że polskie kino jest naprawdę w dobrej kondycji.

Lockdown dotknął jednak plany filmowe.

Plany filmowe były długo zamknięte, w związku z tym wiele filmów czekało na dokończenie produkcji. Poza tym, nastąpił proces takiego, można powiedzieć, nawisu dystrybucyjnego, m.in. przez to, że kina również były długo zamknięte. I to się mocno na polskim kinie odcisnęło. Ale mimo tych problemów, o przyszłość artystyczną polskiego kina jestem spokojny. Jednak dopiero za kilka lat zobaczymy, w jakiej kondycji finansowej wyjdzie ono z pandemii. Obawiam się, że bez pomocy państwa będzie ciężko.

We wszystkich konkursach tegorocznego festiwalu ten poziom artystyczny jest wysoki?

Tak, w konkursie głównym mamy filmy, które były już prezentowane na najważniejszych, światowych festiwalach, z Wenecją i Sundance na czele. Mamy zarówno wiele ciekawych premier kina artystycznego, jak i tego bardziej popularnego. Programując festiwal, staram się pokazywać jak najszerszą perspektywę polskiej kinematografii, tak żeby każdy znalazł coś dla siebie. A to co szczególnie cieszy, to bardzo duża liczba debiutantów i autorów filmów drugich. Widać wyraźną zmianę pokoleniową...

Czyli dopływ świeżej krwi do polskiego kina.

To zwłaszcza jest widoczne w konkursie filmów krótkometrażowych, w którym mamy filmy studentów albo „świeżych” absolwentów szkół filmowych. Czyli tych, którzy są jeszcze przed debiutem pełnometrażowym.

Wysoki poziom konkursu filmów krótkich pokazuje, że za kilka lat będziemy mieli wysyp utalentowanych filmowców i utrzymanie tego trendu zmiany pokoleniowej.

Zauważyłam, że 5 na 16 filmów walczących o Złote Lwy umiejscowiono w czasach PRL. Można już mówić o pewnym trendzie w polskim kinie?

Na pewno to spojrzenie wstecz twórców i twórczyń jest widoczne. Ale mamy też dwa filmy, których akcja dzieje się w czasie II wojny światowej. I ten powrót do przeszłości jest na pewno zauważalnym trendem. Z jednej strony, to takie swoiste wypełnianie przez film białych plam w polskiej historii. Bo przecież przez wiele lat nie można było takich filmów kręcić, ponieważ byłyby uznane za niecenzuralne. Myślę, na przykład, o filmie „Hiacynt”, czyli o operacji bezpieki przeciwko homoseksualistom w PRL, czy o sprawie zabójstwa Grzegorza Przemyka w filmie „Żeby nie było śladów”.

Ale dla mnie ciekawa jest ta różnorodność tematyczna i gatunkowa filmów. Na przykład „Bo we mnie jest seks” o Kalinie Jędrusik to – można powiedzieć – musical. Film o Najmro, królu ucieczek w PRL jest obrazem brawurowo zrealizowanym, wręcz komiksowym, taką gatunkową, niezwykle ciekawą hybrydą. To takie czytanie PRL przez popkulturę. Są też filmy opowiadane przez małe, rodzinne historie. „Zupa nic” Kingi Dębskiej dobrze prezentuje ten nurt.

Cieszy więc ta różnorodność, ale skąd ten powrót do przeszłości?

Być może stąd, że każdego dnia jesteśmy bombardowani różnymi informacjami, niesłychaną polaryzacją społeczną i tym, że każdy temat staje się tak naprawdę tematem kontrowersyjnym. Dlatego ten trend, to może być w kinie swoista ucieczka od tych czasów przez artystów.

A może przeszłość pozwala nam lepiej zrozumieć teraźniejszość?

Na pewno. Ale jest też inny trend w polskim kinie. Bardzo ciekawy, widoczny w konkursie filmów krótkich. Myślę o filmach postapokaliptycznych, futurystycznych i fantastyczno-naukowych. Jest więc także chęć spojrzenia twórców do przodu, wybiegania w przyszłość. Zastanawiania się nad tym, jakie będą efekty pandemii albo katastrofy klimatycznej, bo klimat jest cały czas taką tykającą bombą.

Co jeszcze będzie ciekawego na tym festiwalu?

Na pewno to, co go wyróżnia, to fala młodych. A mnie bardzo zależało na tym, żeby tę falę młodych zderzyć z klasyką filmową, z mistrzami polskiego kina. Pokażemy na tym festiwalu wiele filmów czystej klasyki, produkcje filmowe, które są już historią polskiego kina, ale też, które mówią o historii polskiego kina, jak obraz o Barbarze Krafftównie, która w tym roku obchodzi 75-lecie pracy artystycznej.

Zależy nam na tym, żeby stworzyć w Gdyni płaszczyznę międzypokoleniowego porozumienia, żeby rozmawiać o tym, z czego wyrasta polskie kino i dlaczego jest takie dobre. Jako historyk filmu muszę i chcę to powiedzieć – co jak co, ale kino w Polsce bardzo się udało.

Tomasz Kolankiewicz, dyrektor artystyczny 46. FPFF w Gdyni
Tomasz Kolankiewicz, dyrektor artystyczny 46. FPFF w Gdyni Przemyslaw Swiderski
Tak było w Gdyni podczas 44. edycji Festiwal Polskich Filmow Fabularnych w 2019 r.

Jak Wajda wyciął Kalinę i nagrodził Kukiza, a "Bandyta" wygr...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski