48 mln zł na poprawę bezpieczeństwa pracy

Do połowy czerwca do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wpłynęło już ponad 3 tys. wniosków, tj. niewiele mniej niż w całym 2015 r. Nie oznacza to, że ZUS wstrzymuje przyjmowanie wniosków o dofinansowanie projektów poprawiających bezpieczeństwo w pracy. - Jednak finansowanie kolejnych wniosków, które zyskają pozytywną ocenę ekspertów, będzie możliwe dopiero w kolejnym roku - mówi Anna Szaniawska, rzecznik prasowy krakowskiego oddziału ZUS.

Od początku 2013 r. do ZUS wpłynęło 769 wniosków z Małopolski, w tym 82 z Krakowa. Firmom z grodu Kraka udzielono w tym czasie dofinansowania na kwotę ponad 550 tysięcy.

Biznesmeni mogą ubiegać się o dofinansowanie m.in. urządzeń zmniejszających hałas w pracy, sygnalizacji ostrzegającej przed niebezpieczeństwem lub zakupu maszyn, które wykonują najcięższe prace za człowieka. ZUS może również sfinansować usługi, które pomogą np. zidentyfikować zagrożenia. Pomoc finansowa dotyczy także m.in. pomiarów stężeń szkodliwych substancji lub opracowania projektu instalacji sprzętu ochronnego.

- Poziom dofinansowania, w zależności od wielkości firmy, waha się w przedziale od 20 do 90 proc. inwestycji i od 40 tys. do 500 tys. zł - informuje Anna Szaniawska.

Statystyki pokazują jednak, że w poprawie bezpieczeństwa pracy jest jeszcze wiele do zrobienia. W 2015 r. doszło w Polsce do 87 tys. wypadków przy pracy, w tym 300 śmiertelnych. Na choroby zawodowe rocznie cierpi 2 tys. pracowników. Koszty samych zasiłków chorobowych to ponad 8,8 miliarda zł.

- Rzeczywiste koszty są czterokrotnie wyższe. Do tego dochodzi jeszcze leczenie przez Narodowy Fundusz Zdrowia, a także wydatki rodzin, które kupują leki i płacą za rehabilitację - mówi prof. Danuta Koradecka, dyrektor Centralnego Instytutu Ochrony Pracy

Wciąż niski jest też stan wiedzy osób odpowiadających za bezpieczeństwo, jak i wiedza pracowników na temat zasad bezpieczeństwa w miejscu pracy. Tymczasem do blisko 60 procent wszystkich wypadków dochodzi z powodu nieprawidłowego zachowania pracownika.