Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

5. liga. Victoria Jaworzno okazała się pierwszym pogromcą Jawiszowic

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Marcin Szymonik (z prawej) i jego koledzy z Jawiszowic, doznali pierwszej w tym sezonie porażki.
Marcin Szymonik (z prawej) i jego koledzy z Jawiszowic, doznali pierwszej w tym sezonie porażki. Fot. Jerzy Zaborski
Jawiszowice nie zakończą sezonu z kompletem punktów w chrzanowskiej okręgówce. Pogromcą lidera okazała się w Jaworznie miejscowa Victoria. Niespodzianka? Zależy z jakiej perspektywy na nią popatrzeć.

Jawiszowiczanie pojechali do Jaworzna bez rezerwowych. Tuż przed meczem trener Jarosław Płonka dowiedział się, że z przyczyn zdrowotnych nie będzie mógł liczyć na Marcela Rogalę i Mateusza Hankusa. - Niewiele brakowało, a sam musiałbym wybiec na boisko do pola – mówi z uśmiechem Jarosław Płonka. - Prezes także deklarował gotowość do wejścia na boisko. Ostatecznie zaangażowaliśmy Sebastiana Ruska, weterana bawiącego się piłką w rozgrywkach oldbojów – tymi słowami jawiszowicki szkoleniowiec oddaje tragiczną sytuację kadrową lidera.

I dodaje: - Dobrze, że kadrowo „rozsypaliśmy” się na finiszu sezonu, kiedy wszystko jest już rozstrzygnięte. Gorzej byłoby, gdyby plaga kontuzji dopadła nas u progu wiosny – analizuje trener Płonka.

Mimo trudnej sytuacji kadrowej, jawiszowiczanie doprowadzili do remisu. Mieli także kilka okazji do strzelenia gola, m. in. Pyrlik, Szymonik i Korczyk. - Mecz toczył się do drugiej bramki, którą straciliśmy po wątpliwym karnym, którego sędzia bardzo chciał podyktować – uważa trener Płonka. - Nasz zawodnik dostał w rękę, którą miał przy ciele. W żadnym razie nie powiększył też nienaturalnie powierzchni ciała. Kolejne dwa gole straciliśmy po prostych błędach. Najpierw Rafała Nalepy, którego bolała pachwina i nie będę go miał w kolejnym meczu. Potem błąd trafił się Krzyśkowi Smokowi. Kiedyś musieliśmy przegrać. To już za nami. Gdybyśmy byli w pełnym składzie, pewnie spotkanie byłoby bardziej emocjonujące.

Victoria 1918 Jaworzno – Jawiszowice 4:1 (1:0)
Bramki:
1:0 Wrona 36, 1:1 Pyrlik 60, 2:1 Smarzyński 68 karny, 3:1 Żurawik 85, 4:1 Smarzyński 90+2.

Victoria: Madeja – Bujakiewicz, Smarzyński, Majka, Krawczyk (71 Żurawik) – Janiak, Wrona, Sierczyński, Gębala – Gajda (75 Icha), Maziarz (82 Łyp).

Jawiszowice: Smok – Nalepa, Grabczyński, Bednarczyk, Kabara – Gorzała, Szymonik, Pyrlik, Korczyk – Rusek, Kuźnik.

Sędziował: Witold Romanowski (Wadowice). Żółte kartki: Smarzyński, Majka, Krawczyk – Smok, Nalepa, Grabczyński. Widzów: 200.

Inne mecze:

Naroże Juszczyn – Dąb Paszkówka 1:7, Żarki – Niwa Nowa Wieś, 0:0, Chełmek – Zagórzanka 2:0, Zatorzanka – Tempo Białka 2:1, Dąb Paszkówka – Halniak Maków Podhalański 2:4, Brzezina Osiek - Kalwarianka 5:0. Pauzował Garbarz Zembrzyce.

O MECZU CHEŁMKA Z ZAGÓRZANKĄ (2:0) - CZYTAJ TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 5. liga. Victoria Jaworzno okazała się pierwszym pogromcą Jawiszowic - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski