Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

500 zł na edukację i... libacje?

Anna Kolet-Iciek
Piotr Smolinski
Społeczeństwo. Większość rodziców deklaruje, że nowe świadczenia wychowawcze przyznane w ramach rządowej pomocy pójdą przede wszystkim na edukację ich dzieci. Ale program Rodzina 500 plus ma również drugą, znacznie ciemniejszą stronę.

Pierwsze pieniądze z rządowego programu trafiły już do rodziców. Na największy zastrzyk gotówki może liczyć rodzina z Przeciszewa koło Oświęcimia, która ma 15 dzieci, z czego 12 jest uprawnionych do wypłaty pieniędzy. W sumie dostanie więc 6000 zł miesięcznie.

Tata tej rodziny przyznaje, że to bardzo duża pomoc. - Zasiłki do tej pory nie starczały na wiele. Opłacałem rachunki: prąd, wodę, na potrzeby dzieci często brakowało. Teraz przeznaczymy te pieniądze przede wszystkim na książki dla dzieci, przybory szkolne, edukację i w następnej kolejności na rozrywkę - podkreśla.

Podobne deklaracje składa wielu rodziców. Jak wynika z badania ARC Rynek i Opinia, większość planuje przeznaczyć świadczenie na potrzeby dziecka. Aż 40 proc. twierdzi, że pójdzie na to całość środków, 32 proc. obiecuje oddać dziecku przynajmniej część otrzymanych pieniędzy. Na czołowych miejscach znajdują się zajęcia dodatkowe, głównie sportowe, jak również wycieczki szkolne i przedsięwzięcia kulturalne.

Na pieniądze liczą też szkoły niepubliczne. - Odbyłem już kilka rozmów z rodzicami, chcącymi zapisać do nas swoje dziecko, którzy podkreślali, że w końcu nasza szkoła będzie dla nich dostępna. Wcześniej w ogóle nie rozważali możliwości wyboru szkoły niepublicznej, bo bariera finansowa była zbyt duża - zauważa Iwo Wroński, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Juliusza Słowackiego STO w Krakowie.

Z programu Rodzina 500 plus cieszą się również właściciele szkół językowych. - Mamy nadzieję, że zwiększy się liczba uczniów zapisanych do nas na zajęcia - mówi Bartosz Wilk z Helen Doron.

Maja Rudol z krakowskiej szkoły językowej Leader School już zauważyła większe zainteresowanie zapisami dzieci na prowadzone przez nią zajęcia. - Rodzice, którzy wcześniej nigdzie nie posyłali dzieci, zaczynają pytać o rekrutację na kolejny rok - nie ukrywa miłego zaskoczenia Maja Rudol.

Wprowadzony 1 kwietnia tego roku program ma jednak także drugą, znacznie ciemniejszą stronę. Zdaniem posła Pawła Kukiza po tym, jak rodzice otrzymali pierwsze świadczenia, pięciokrotnie wzrosła liczba policyjnych interwencji domowych. Poseł twierdzi, że to dane policji, których ta nie chce upubliczniać.

Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji nie chce komentować doniesień posła Kukiza. Iwona Kuc z Komendy Głównej Policji przytacza jednak statystyki, z których wynika, że liczba policyjnych interwencji domowych przeprowadzonych w całym kraju w kwietniu i maju tego roku spadła o ponad 11 tys. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.

Niepokojące wieści płyną natomiast z Włocławka. Tamtejsi pracownicy opieki społecznej alarmują, że po wypłatach 500 zł na dziecko częściej są libacje. Jak podkreśla Katarzyna Kadela, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie, w naszym mieście „jeszcze do takich sytuacji nie dochodzi”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski