Filip oświadczył, że idzie do pokoju
Do tragedii doszło na jednej z posesji przy ul. Myślenickiej. Około godz. 9 Filip wyszedł z domu z ciocią, która wybierała się do obory nakarmić zwierzęta. Jakiś czas spacerowali po podwórku. Gdy kobieta zajęła się obrządkiem, Filip oświadczył, że idzie do pokoju. Zgodziła się i spokojnie kontynuowała pracę. Jednak gdy po kilkunastu minutach wróciła do domu, okazało się, że nie ma tam dziecka. Natychmiast wszczęła alarm.
- Zwłoki dziecka odkryto na terenie posesji. Znajdowały się w wybetonowanym, ale nie przykrytym szambie, tuż obok obory. Niestety, na pomoc dla chłopca było już za późno. Nie pomogła reanimacja prowadzona przez załogę karetki pogotowia - mówi Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
W tym tygodniu to już druga tragedia z udziałem dzieci w woj. małopolskim. W poniedziałek zginął 5-letni chłopiec, który wypadł z 11. piętra wieżowca w Krakowie.
(EK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?