Czytaj także: Siedem dni szoku za kratami >>
Taki poranek może być szokiem, a pomnożony razy siedem sprawić, że człowiek, który po raz pierwszy coś ukradł, zniszczył lub kogoś pobił, zacznie poważnie myśleć nad swą przyszłością.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uważa, że wymierzane za drobniejsze przestępstwa sankcje finansowe nie spełniły roli resocjalizacyjnej i zapowiada wprowadzenie siedmiodniowych kar więzienia. Takie „tygodniówki” wpisują się w reformę kodeksu karnego, która doprowadzić ma do surowszych wyroków na przestępców. Minister liczy ponadto na aspekt wychowawczy - po krótkim pobycie za kratkami skazaniec będzie mógł ostrzec kolegów przed więziennymi „wygodami”.
Rodzi się jednak pytanie, czy planowane zmiany nie przyniosą rezultatów wręcz odwrotnych do zamierzonych. Pół biedy, jeśli po prostu niektóre polskie więzienia zaczną przypominać sanatoria, gdzie „goście” ochoczo stawiają się na krótkie turnusy, a po wyjściu na wolność przez rok mają powód do przechwałek przed kumplami. Gorzej, gdy siedem dni w towarzystwie „grubych ryb” świata przestępczego do reszty zdemoralizuje młodego człowieka. Zwłaszcza takiego, który już wcześniej w normalnym świecie nie mógł odnaleźć swego miejsca. Nie miał autorytetów i głównie z tego powodu dopuszczał się chuligańskich wybryków, karanych dotąd grzywnami.
Czasem sprawy przybiorą jeszcze inny obrót. Komuś o słabszej konstrukcji psychicznej nawet kilka godzin obcowania z recydywistami może złamać życie. Już choćby z tych powodów pomysł ministra Ziobry wydaje się zbyt prosty, zbyt naiwny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?