Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

7. eskadra powstała na rakowickim lotnisku. „Siódemka” w IPN

Paweł Stachnik
Tak wygląda nowa gra planszowa opowiadająca o udziale 7. Eskadry Lotniczej w obronie Lwowa
Tak wygląda nowa gra planszowa opowiadająca o udziale 7. Eskadry Lotniczej w obronie Lwowa Fot. Paweł Stachnik
Gra. Na miejsce premiery swojej najnowszej planszowej gry Instytut Pamięci Narodowej wybrał Kraków. Zaprezentowana w Muzeum Lotnictwa Polskiego gra nosi tytuł „Siódemka” i zawiera ciekawe wątki krakowskie. Wcześniejsze gry: „303” oraz „111” były sukcesem

W Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie zaprezentowano najnowszą historyczną grę planszową Instytutu Pamięci Narodowej. Gra zatytułowana „7” opowiada o udziale 7. Eskadry Lotniczej w obronie Lwowa podczas wojny polsko-bolszewickiej.

Gośćmi premiery byli prezes IPN dr Łukasz Kamiński oraz wnuk organizatora eskadry, amerykańskiego filmowca Meriana Coopera, prof. Wojciech Słomczyński z Krakowa.

„Siódemka” to kolejna lotnicza planszówka IPN.

–_ Wcześniej przygotowaliśmy dobrze przyjęte dwie gry: „303”, która opowiadała o bitwie o Anglię, oraz „111”, która rozgrywała się podczas kampanii wrześniowej. Chcieliśmy zamknąć ten cykl trzecią grą, tym razem opowiadającą o __lotnikach podczas wojny polsko-bolszewickiej _– mówi twórca „Siódemki” Karol Madaj z warszawskiego oddziału IPN.

16 przeciwko 17 tysiącom
„Siódemka” traktuje o mało dziś znanym epizodzie udziału lotników w obronie Lwowa przed bolszewikami w 1920 r. W sierpniu tego roku 16 samolotów 7. Eskadry Lotniczej powstrzymało marsz na Lwów 17-tysięcznej bolszewickiej Armii Konnej. Eskadrę tworzyli doświadczeni amerykańscy piloci, ochotniczo służący w Wojsku Polskim. Był wśród nich Merian C. Cooper, późniejszy hollywoodzki reżyser, scenarzysta i producent, twórca głośnego filmu „King Kong” z 1933 roku.

W „7” jeden z graczy dowodzi potężną bolszewicką Armią Konną, a jego zadaniem jest odpowiednio przesuwając żetony na planszy przekroczenie linii Bugu i jak najszybsze zajęcie Lwowa. Drugi dowodzi 7. Eskadrą Myśliwską i musi zatrzymać bolszewików za pomocą swoich samolotów. Gra ma dwa warianty: jeden dla graczy początkujących, drugi dla zaawansowanych (z dodatkowymi postaciami: komisarzem bolszewickim i dowódcą Konarmii Siemionem Budionnym).

Akcja gry toczy się w ciągu ośmiu dni sierpnia 1920 r. (od 11 do 18) i wykorzystuje dramatyczny epizod walki o Lwów. Wtedy to obrona miasta spoczęła na barkach kilkunastu polskich i amerykańskich lotników. Większość oddziałów piechoty odeszła bowiem na zachód, by wziąć udział w koncentracji przed planowanym przez marszałka Piłsudskiego kontruderzeniem znad Wieprza.

Zadanie powstrzymania prącej na Lwów Konarmii przypadło pilotom. W ciągu trzech dni, od 16 do 18 sierpnia, 16 samolotów znajdowało się w powietrzu niemal bez przerwy. Lotnicy atakowali bombami i pociskami karabinowymi zbliżające się do miasta kozackie pułki.

Na lwowskim lotnisku Lewandówka lądowali tylko po to, by zatankować paliwo i pobrać amunicję. Bolszewickie jednostki prawie cały czas znajdowały się pod ostrzałem i bombardowaniem. Samego tylko 17 sierpnia bolszewicka 6. Dywizja straciła 100 ludzi zabitych i rannych oraz tysiąc koni. Następnego dnia do Lwowa dotarła polska 6. Dywizja Piechoty, która przejęła obronę. Miasto było uratowane.

Karol Madaj pracował nad „7” przez rok, starając się, by była jak najbardziej atrakcyjna, także dla tych graczy, którzy dowodzą stroną bolszewicką. W ramach prób rozegrano ponad sto partii testowych.

Gra – jak zwykle w przypadku takich wydawnictw IPN – ma również aspekt edukacyjny. Towarzyszy jej broszura autorstwa historyka z instytutu dr. Tomasza Gintera, w której opisano początki polskiego lotnictwa i dzieje 7. eskadry, zamieszczono też archiwalne zdjęcia, opisy samo- lotów i biogramy pilotów.

„Siódemka” ukazała się w sporym nakładzie 9 tys. egzemplarzy, a jej twórcy spodziewają się, że potrzebny będzie dodruk. – Obie poprzednie gry lotnicze cieszyły się dużym zainteresowaniem i miały po kilka nakładów – mówi Karol Madaj. Co ciekawe, „Siódemka” ukazała się od razu w trzech wersjach językowych: polskiej, ukraińskiej i angielskiej.

Eskadra z Rakowic
Na miejsce premiery IPN wybrał krakowskie Muzeum Lotnictwa. – IPN w ciągu 15 lat swojego istnienia, rozwijając tradycyjne metody edukacji, cały czas poszukuje także nowych metod. Od kilku lat takim nowym elementem są również gry – powiedział prezes IPN dr Łukasz Kamiński. – Walorem tej gry jest to, że opowiada ona o takim momencie polskiej historii, który był czasem sojuszu z Ukrainą, a także czasem nieformalnego sojuszu z lotnikami amerykańskimi. Ten epizod wspólnej historii naszych narodów trzeba przypominać – dodał prezes.

Dr Tomasz Ginter przedstawił historię i działalność polskiego lotnictwa w latach 1918-1920, ze szczególnym uwzględnieniem 7. Eskadry Lotniczej.

Jak się okazało, korzeni tej jednostki szukać należy… w Krakowie, na rakowickim lotnisku. Powstała ona jeszcze przed oficjalnym odzyskaniem przez Polskę niepodległości, 7 listopada 1918 r. Z pozostawionych przez Austriaków na Rakowicach samolotów sformowano 3. Eskadrę Lotniczą, która następnie przeleciała do atakowanego przez Ukraińców Lwowa. Tam, stacjonując na lotnisku Lewandówka, wspomagała polskich obrońców miasta, atakując pozycje ukraińskie. W grudniu nazwę jednostki zmieniono na 7. Eskadrę Lotniczą, a w październiku 1919 r. przydzielono do niej amerykańskich pilotów ochotników, którzy z Francji przybyli do Polski, by wziąć udział w wojnie z bolszewikami.
Tutaj pojawia się kolejny krakowski wątek tej opowieści. Jednym z pilotów był Merian C. Cooper, młody amerykański oficer, uczestnik I wojny światowej, inicjator przybycia amerykańskich lotników nad Wisłę. Cooper, którego wojenne losy zasługują na osobną opowieść, poznał w Polsce brytyjską arystokratkę Marjorie Crosby-Słomczyńską (żonę Polaka Aleksandra Słomczyńskiego).

Nawiązał z nią romans, którego owocem był syn – Maciej Słomczyński, znany pisarz, tłumacz i poeta, mieszkający po II wojnie światowej w Krakowie. Słomczyński zyskał sławę jako tłumacz wszystkich dzieł Williama Szekspira na język polski, a także jako autor bardzo popularnych powieści kryminalnych pisanych pod pseudonimem Joe Alex. Z kolei Cooper po wojnie polsko-bolszewickiej wrócił do USA, zaangażował się w przemysł filmowy, a w 1933 r. wyprodukował i współreżyserował słynny film „King Kong” (w którym zresztą zagrał epizodyczną rolę pilota).

Pamięć o dziadku
Dziś w Krakowie mieszka wnuk Meriana C. Coopera, syn Macieja Słomczyńskiego, prof. Wojciech Słomczyński, matematyk z UJ.

– O tym, że Merian Cooper był ojcem mojego ojca w rodzinie było absolutnie wiadomo i mówiło się o tym. Za każdym razem, gdy film „King Kong” był pokazywany w telewizji oglądało się go z sentymentem. Znałem też wszystkie fakty dotyczące wojskowej przeszłości dziadka. Tyle że o tym nie można było mówić publicznie – _wspomina profesor.
Przez cały okres PRL pojawił się tylko jeden artykuł o polskim epizodzie w życiu Coopera – w 1981 r. w „Tygodniku Solidarność”. _– Mój ojciec miał poważne problemy wynikające z faktu, że był synem amerykańskiego generała [Cooper doszedł w USA do stopnia generalskiego – przyp. red.], w dodatku antykomunisty _– mówi prof. Słomczyński. – Tym bardziej cieszy mnie przywracanie pamięci o _dziadku, które teraz się odbywa – dodaje.

W ubiegłym roku profesor razem z siostrą dr Małgorzatą Pierzchalską uczestniczył w uroczystości wmurowania pamiątkowej tablicy poświęconej dziadkowi w warszawskiej dzielnicy Bemowo na tamtejszej ulicy Meriana C. Coopera. Obecny był m.in. ambasador USA Stephen D. Mull, który wygłosił wzruszające przemówienie.

Postać i dorobek Coopera stają się coraz bardziej obecne nie tylko wśród historyków, ale także w kulturze popularnej, o czym świadczy choćby wydana przez IPN gra. Ciągle mówi się też o nakręceniu dużego fabularnego filmu o 7. eskadrze i roli, jaką odegrał w niej Merian C. Cooper.

Prof. Wojciech Słomczyński utrzymuje kontakt z rodziną dziadka mieszkającą w USA (wnukami brata Coopera, notabene też lotnika). Oni także cieszą się, że pamięć o Merianie jest w Polsce przywracana.

Historyczne gry Instytutu Pamięci Narodowej cieszą się dużą popularnością. „Kolejka” opowiadająca o realiach handlu w czasach realnego socjalizmu stała się międzynarodowym przebojem, uzyskując nakład prawie 100 tys. egzemplarzy i ukazując się w kilku wersjach językowych.

Ich twórca, Karol Madaj, myśli teraz o grze dotyczącej paszportów i trudności, z jakimi w PRL musieli zmagać się Polacy, by wyjechać za granicę. Trwają też prace nad planszówką opowiadającą o sporcie w II Rzeczypospolitej i podczas wojny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski