Na początek jeden automat wyposażony w alkomat w pobliżu siedziby straży miejskiej. Docelowo przynajmniej kilka takich punktów w mieście. W ten sposób każdy kierowca, który nie jest pewny, czy zdążył z niego wywietrzeć alkohol, miałby możliwość przekonania się o tym, zanim odpali silnik samochodu.
Pomysł chcą wprowadzić w życie dwaj radni – Eugeniusz Konieczny i Robert Żelichowski. Profesjonalne alkomaty byłyby nie tylko powszechnie dostępne, ale darmowe dla sprawdzających trzeźwość.
– Choćby testowo można wprowadzić takie urządzenie na Plantach Salinarnych, gdzie są kamery monitoringu. Byłaby pewność, że automat będzie strzeżony – mówi radny Konieczny. – W wielu miastach takie rozwiązanie już wprowadzono.
Obecnie bezpłatnie obecność alkoholu we krwi można zbadać jedynie w komendzie policji w Bochni.
– Tylko od początku roku z tej możliwości skorzystało blisko 150 osób – przyznaje Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy policji w Bochni.
Astrida Jaszczyńska z Bochni, która często jeździ samochodem, uważa, że inicjatywa radnych jest warta uwagi.
– Spotkałam się kiedyś z alkomatem stacjonarnym w jednej z krakowskich restauracji. Moim zdaniem, mógłby spełnić swoją rolę także w Bochni. Osobiście czułabym się bezpieczniej na drodze – mówi bochnianka.
Te argumenty nie trafiają jednak do burmistrza Stefana Kolawińskiego. Według niego, darmowe alkomaty w mieście to zbędny wydatek. – Jesteśmy dorosłymi ludźmi. Przecież każdy z nas wie, co robił wczoraj i czy może wsiąść za kierownicę – ucina Stefan Kolawiński.
O tym, że nie wszyscy to wiedzą, świadczy wynik weekendowej akcji policji. Tylko w ciągu doby na terenie Bochni zatrzymano trzech nietrzeźwych kierowców. Jeden miał 1,5 promila.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?