Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A Nowak płynie

Redakcja
Fot. Wacław Klag
Fot. Wacław Klag
Gdyby było tak, że sny Federica Felliniego nawiedzał duch Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego - co wtedy? Gdyby w oniryczne marzenia alchemika z Rimini cień alchemika z Warszawy wjeżdżał widmową dorożką, "prrr" wołał, na koźle stawał i nieuchwytny rytm swoich wierszy, tych korowodów zdumiewających indywiduów, kolorów, rzeczy, batem dyktując - zaczynał recytować "Bal u Salomona", "Inge Bartsch", "Balladę o trzęsących się portkach" albo cokolwiek innego? Puryści jawy już cmokają, kręcą mózgami.

Fot. Wacław Klag

Paweł Głowacki: SALONY

Kwaśno cmokają, ekierki, cyrkle, kątomierze wyciągają, płachty papieru milimetrowego rozkładają, elektroniczne liczydła włączają i przystępują do rachowania, co i dlaczego było bądź nie było możliwe na linii Fellini-Gałczyński. A kiedy który z nich się urodził? A kiedy który zmarł? A czy Włoch mógł czytać strofy Polaka? A czy Polak mógł oglądać filmy Włocha? A co Włoch nakręcił po 6 grudnia 1953 roku, dniu śmierci Polaka? A to? A tamto?...

Purystom jawy zawsze nie po drodze z ulgą poetyckich anachronizmów. Prawda purystów nigdy nie była naszą, a od ostatniej niedzieli - nasza jest prawdą smakowicie niemożliwą. Od Salonu Poezji znamy ją i wiemy, że nigdy jej nie udowodnimy. Oto na pokładzie wyśnionego okrętu w "A statek płynie" Felliniego - Jerzy Nowak siedzi w fotelu i nad falami z celofanu na głos czyta widmowym podróżnym wyśnione bajania Gałczyńskiego. Tak, w ten niemożliwy obrazek skroplił się ostatni Salon. Nie mogło być inaczej.

Powiem więc za Mrożkiem: jeden z Warszawy - drugi z Rimini, ten Gałczyński - tamten Fellini. I żadnej wielkiej przepaści między nimi. Chodzi o istotę - o niejednoznaczność, światłocień, próbę oswajania przerażeń odpustowymi korowodami, głównie zaś o zachwycający brak sprzeczności między przerażeniem a korowodem. Tak bajali - niepowtarzalnie lekko zlepiając papier mâché z lękiem.

Powszechne wyobrażenie o Gałczyńskim wiadome jest. Ot, birbant, malowniczy fircyk w skutecznych zalotach do flaszki, w materii wierszoklectwa - wręcz cyrkowo utalentowany, dostarczyciel jasnych, miłych, bezpiecznych, groteskowych żonglerek słownych, paź wszelkiej maści akademii gimnazjalnych. Łatwo sobie wyobrazić, co by uczynił ktoś, kto zapragnąłby odbrązowić, odlukrować tę laurkę. Sięgnąłby po wielkie poematy Gałczyńskiego, po "Inge Bartsch" bądź "Niobe", i recytacją obróciłby je w wannę litej smoły - w płaską jednoznaczność, niestety. Ktoś - tak. Lecz nie Jerzy Nowak.

Czytał "Inge Bartsch", "Piosenkę o Wicie Stwoszu", "Notatki z nieudanych rekolekcji paryskich" - i ani na sylabę nie opuścił tego punktu przedziwnego, gdzie się lęk plecami o plecy papier mâché ociera. Najmniejszych szans na stoczenie się w którąkolwiek ze skrajności. I nie inaczej w "Liście z fiołkiem", "Pomniku studenta", "Balladzie o trzęsących się portkach", czyli wierszykach, powiedzmy, czysto biesiadnych, żartownych, rozchichotanych. Słowem, od początku do końca Salonu - ani tylko ciemność, ani wyłącznie odpust.

Jerzy Nowak ma doskonałe ucho. W tym sekret. Słyszy całą niejednoznaczność Gałczyńskiego, tak jak Fellini widział gorycz nieuchwytnego świata. Więc w elegii "A statek płynie" - jest Nowak na pokładzie białego okrętu "Gloria". Siedzi w operetkowym fotelu i nad odpustowymi falami z celofanu, niedaleko od kury, zahipnotyzowanej w okrętowej kuchni, i od monstrualnego nosorożca odpustowego pod pokładem - wyśnionym cieniom arystokracji recytuje "Inge Bartsch". A gdy skończy, dziennikarz Orlando znów zapyta o to, o co kazał mu pytać Fellini. "Dokąd płyną ci wspaniali ludzie?"
Teatr im Juliusza Słowackiego. 316 Krakowski Salon Poezji. Wiersze Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego czytał Jerzy Nowak. Śpiewali: Beata Rybotycka i Jacek Wójcicki. Grali: Halina Jarczyk na skrzypcach i Konrad Mastyło na fortepianie. Gospodarze Salonu: Anna Dymna i Józef Opalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski