Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A teraz czas na rywali z innej półki...

(RP)
Euro 2016. Polscy piłkarze rozpoczęli drogę do turnieju we Francji od wyjazdowego zwycięstwa. Prawdziwe wyzwanie czeka ich za miesiąc w meczu z Niemcami.

Gibraltar – Polska 0:7 (0:1)

Bramki: 0:1 Grosicki 9, 0:2 Grosicki 48, 0:3 Lewandowski 49, 0:4 Lewandowski 54, 0:5 Szukała 57, 0:6 Lewandowski 86, 0:7 Lewandowski 90+2.

Gibraltar: Perez – Wiseman, R. Chipolina, Artell (88 Payas), J. Chipolina – Bado (46 Gosling), R. Casciaro, Walker, Perez, L. Casciaro – K. Casciaro (63 Priestley).

Polska: Szczęsny – Olkowski, Glik, Szukała, Wawrzyniak – Grosicki (78 Starzyński), Krychowiak, Klich (72 Mączyński), Rybus – Lewandowski, Milik (72 Sobota).

Sędziował Stefan Johannesson (Szwecja).

Ci, którzy zastanawiali się, ile goli nastrzelamy słabemu Gibraltarowi, mogli być dobrej myśli już po niecałych 10 minutach, gdy Grosicki niepozornym strzałem z daleka pierwszy raz pokonał bramkarza gospodarzy. Indywidualna akcja piłkarza Rennes była zwieńczeniem poprawnej gry Polaków. Wcześniej Jordana Pereza testowali Milik i Glik.

Prawdziwy worek z bramkami rozwiązał się jednak dopiero po przerwie. Zachowując wszelkie proporcje, 10 minut między kolejnym golem Grosickiego a imponującym wyskokiem Szukały, który zakończył się piątą bramką biało-czerwonych można by porównać do niemieckiego walca, który na mundialu rozjechał Brazylię.

Cztery gole na początku II połowy trochę przykryły słabe wrażenie, które Polacy zostawili po pierwszej części gry w ofensywie. Nawet gra obronna Polaków pozostawiała wiele do życzenia. Najwięcej zastrzeżeń można mieć do bocznych obrońców, Olkowskiego i Wawrzyniaka, którzy pozwalali na zbyt wiele skrzydłowym Gibraltaru.

W jaki sposób Walker doszedł do czystej pozycji strzeleckiej niedaleko pola karnego pozostanie też tajemnicą naszych defensywnych pomocników. Ponadto niepotrzebne żółte kartki obciążają Klicha i Glika.

Liderem Polaków w eliminacjach ma być Robert Lewandowski. W niedzielę, mimo że próbował nawet strzelać z rzutów wolnych, długo nie mógł znaleźć rytmu. Przełamał się po przerwie i został liderem klasyfikacji strzelców kwalifikacji do Euro.

Prawdziwą ocenę, zarówno jemu jak i całej drużynie, będzie można jednak wystawić dopiero po meczach z mocniejszymi rywalami. Na razie pewne jest tylko jedno – po raz pierwszy od dłuższego czasu po meczu piłkarskiej reprezentacji nie musimy się wstydzić.

NASI PIŁKARZE UCZYLI SIĘ LATAĆ I DOBRZE IM TO WYCHODZIŁO

Zanim piłkarze polecieli samolotem na mecz z Gibraltarem, latali w tunelu aerodynamicznym w Warszawie.

Wizyta we Flyspot była dla zawodników niespodzianką. O wyborze tej formy treningu alternatywnego wiedzieli tylko nieliczni ze sztabu reprezentacji. Piłkarze z lataniem radzili sobie świetnie. Wygimnastykowani i giętcy szybko uczyli się tajników pod okiem Tya Bairda, głównego instruktora Flyspot.

– Nie znam dobrze polskich piłkarzy, bo jestem z Australii, ale cieszę się, że mogłem ich spotkać i nauczyć kilku rzeczy. Dawali sobie naprawdę radę. Jeszcze kilka wizyt w naszym tunelu i będą latać na całego – podsumował Ty Baird.

Robert Lewandowski latał w tunelu jako jeden z pierwszych. Po wyjściu był wyraźnie zadowolony.

– Latałem pierwszy raz w życiu i to naprawdę fajne przeżycie i super- zabawa. Dobrze, że tunel jest w moim mieście to może jeszcze kiedyś tutaj wpadnę – powiedział piłkarz Bayernu Monachium.

– Takie chwile zabawy i poznania nowych sportów są ważne. To integruje drużynę i pozwala się trochę zrelaksować przed ważnymi meczami – tłumaczył selekcjoner.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski