Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZIKiT do likwidacji. Ale to już było, czyli powrót do przeszłości

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Nie ma ZIKiT-u, nie ma problemu? Przeciwnicy prezydenta zapewne wytkną mu, że zbyt długo patrzył na kolejne wpadki tej miejskiej jednostki.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu nie sprawdził się. Za to sprawdziły się przepowiednie tych, którzy już przy tworzeniu tej jednostki zwracali uwagę, że taki moloch to złe rozwiązanie, bo nie można w jednym miejscu gromadzić tylu zadań i kompetencji. I teraz prezydent likwiduje tego molocha, a wykonywane przez niego zadania kieruje do innych miejskich struktur.

Ale mało kto zwraca uwagę na to, że nowe propozycje prezydenta to w praktyce powrót do starych rozwiązań sprzed 20 lat, które to m.in. obecny prezydent mniej lub bardziej modyfikował przez cztery kadencje swoich rządów. Trudno w to uwierzyć? To wróćmy do przeszłości...

Za remonty istniejących ulic będzie odpowiadał Zarząd Dróg. Pod koniec ubiegłego stulecia zajmował się tym Miejski Zarząd Dróg. Chyba już niewiele osób pamięta, jakie gromy sypały się na MZD - i to one stały się powodem jego likwidacji.

Sprawy organizacji transportu publicznego trafią do Wydziału Transportu, który powstanie w magistracie. Wiele lat temu zajmował się nimi Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Krakowa. Wyprowadzono z niego zadania do miejskiej jednostki, by były lepiej realizowane.

Część zadań likwidowanego ZIKiT przejmie Zarząd Zieleni Miejskiej. To on ma się zajmować budową, remontami i utrzymaniem chodników na terenach zielonych. Kiedyś, dla wielu osób - bardzo dawno temu - istniało coś takiego jak Zarząd Gospodarki Komunalnej. Jego pracownicy odpowiadali m.in. za… tereny zielone i chodniki.

Mamy więc coś w rodzaju powrotu do przeszłości. Prezydent sięga po rozwiązania, które już kiedyś były stosowane. Albo robi to świadomie - wierząc, że dziś mamy inną rzeczywistość i powrót do punktu wyjścia nie będzie tylko zatoczeniem koła. Albo ktoś mu podpowiedział rozwiązania, o których wszyscy już dawno zapomnieli.

Są jeszcze dwie inne możliwości. Pierwsza: wracając do struktur sprzed wielu lat prezydent przyznaje, że ciągłe reformowanie gospodarki komunalnej nie miało większego sensu, a kiedyś nie było wcale tak źle, a przynajmniej lepiej niż teraz. Druga: to najzwyklejsza ucieczka do przodu przed najbliższymi wyborami, by najbardziej krytykowana jednostka zniknęła z mapy Krakowa i by prezydent nie był szarpany w kampanii za to, że nic nie robi, choć ZIKiT tak źle działa. Nie ma ZIKiT-u, nie ma problemu.

Czy aby na pewno? Prezydent twierdzi, że bacznie przyglądał się tej jednostce. Jego przeciwnicy wytkną mu pewnie, że zbyt długo przymykał oko na kolejne wpadki miejskiej jednostki i że zareagował za późno.

Lepiej późno niż wcale - można powiedzieć. Do tego nie wolno zapominać, że tak duże zmiany organizacyjne muszą przynieść kłopoty, a pojawienie się ich w trakcie kampanii wyborczej prezydentowi nie pomoże. Może być też tak, że zmiany wejdą w życie dopiero w przyszłym roku, a więc po wyborach, ale wtedy trudno będzie traktować je poważnie.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski