18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aaa... kotki dwa?

Redakcja
Niedawno przygarnięty Tofik na razie bardzo boi się Dżabara. Przed Mają Makowiec jest jeszcze dużo pracy. Fot. Anna Kozak
Niedawno przygarnięty Tofik na razie bardzo boi się Dżabara. Przed Mają Makowiec jest jeszcze dużo pracy. Fot. Anna Kozak
Dość powszechne jest przekonanie, iż koty - z racji swego niezależnego charakteru i przesypiania znacznej części życia - są z natury leniwymi samotnikami. O tym, że jest to opinia niesłuszna najlepiej przekonać się, obserwując zachowanie grupki młodych kociaków.

Niedawno przygarnięty Tofik na razie bardzo boi się Dżabara. Przed Mają Makowiec jest jeszcze dużo pracy. Fot. Anna Kozak

Kocie rodzeństwo w młodym wieku może zastąpić telewizor. Zabawy kociaków, gonitwy i wzajemne zaczepki, wylizywanie sobie pyszczków i przytulanie się podczas snu miłośnicy kotów mogą obserwować godzinami. Mimo to wiele kociolubnych osób uważa, że jeden kot w domu to maksimum, na jakie je stać pod każdym względem - finansowym, metrażowym i emocjonalnym, a sprowadzenie do domu kolejnego kociaka może być dla dotychczasowego rezydenta krzywdzące.

Są oczywiście koty jedynaki, które mogą niechętnie albo wręcz wrogo zareagować na nowego lokatora. To przeważnie zwierzęta od małego wychowywane wyłącznie przez ludzi lub takie, które w przeszłości były prześladowane przez inne koty. Czasem więc "dokocenie" może okazać się niewypałem z tego właśnie powodu, choć znacznie częściej przyczyną jest niecierpliwość ludzi. Bo kotom trzeba dać czas na wzajemne poznanie się, ustalenie hierarchii, wreszcie - na rozpoczęcie przyjaźni. Czasem może to trwać nawet miesiącami. Jeśli w tym czasie nie dochodzi do krwawych bitew, żaden z kotów nie sprawia wrażenia zaszczutego i silnie zestresowanego, można liczyć na szczęśliwe zakończenie. Warto zatem wykazać się cierpliwością i poświęcić czas na to, by pomóc kotom w dogadaniu się, bo posiadanie dwóch niesie za sobą wiele korzyści. Samotny kot często jest znudzony i w związku z tym może psocić, a człowieka traktować jak przedstawiciela swojego gatunku - a więc w ramach zabawy gryźć go i drapać. Jeśli opiekun pracuje, kot zostaje sam przez większość dnia. Czas ten przesypia, za to w nocy - rześki i wypoczęty - zaczyna rozrabiać. A pozbawiony konkurencji w dostępie do miski staje się wybredny.

Decydując się na drugiego kota, musimy założyć, że początki nie będą łatwe. Na początku najlepiej jest zwierzaki rozdzielić w dwóch różnych pomieszczeniach. W tym czasie warto wymieniać im posłania tak, aby nawzajem poznały swój zapach. Koty są stworzeniami ciekawskimi, więc po uświadomieniu sobie wzajemnej obecności będą chciały się poznać. Pierwsze kontakty muszą odbywać się pod kontrolą ludzi. Ważne jest, by rezydent nie odczuł braku zainteresowania i nie czuł się odsunięty - nawet jeśli jest starym kocurem, a "nowy" - ślicznym, zabawnym kociątkiem. Częste w początkowym okresie kociej znajomości syczenie i warczenie nie powinno budzić niepokoju, jeśli nie dochodzi przy tym do ostrych w formie "łapoczynów".

Zaznajomione, choć wciąż niezbyt przyjaźnie nastawione do siebie koty można integrować przy pomocy wspólnej zabawy - np. myszką na wędce - a także podając im razem, choć w pewnej odległości od siebie, miseczki z jedzeniem. Jeśli tylko jeden ze zwierzaków jest wykastrowany, należy jak najszybciej poddać temu zabiegowi także drugiego. Jeżeli któryś z kotów zdradza objawy depresji, warto wspomóc jego psychikę specjalną karmą lub środkiem zawierającym kocie feromony szczęścia o nazwie Feliway, dostępnym w sklepach zoologicznych.

Ludzie planujący "dokocenie" często zastanawiają się, czy drugie zwierzę ma być tej samej, czy przeciwnej płci, czy do starszego kota lepiej dokwaterować malucha, czy rówieśnika. Otóż nie ma tu żadnych reguł. Dorosły kocur może zaprzyjaźnić się młodą kotką, zaakceptować staruszka lub zaadoptować małego kociaka i być dla niego prawdziwą niańką. Kochająca ludzi kotka, nawet taka, która kiedyś miała kociaki, może okazać się wyjątkowo nieprzyjazna, zarówno dla nieznanego malucha, jak i dla dorosłej koleżanki. Cóż - zwierzęta, podobnie jak ludzie, mają swoje sympatie i antypatie. Ale podobnie jak większość ludzi pragną towarzystwa. I warto im to zapewnić, zwłaszcza, że utrzymanie dwóch kotów jest niewiele droższe od kosztów ponoszonych na jednego. Niewątpliwie więcej kosztuje obsługa weterynaryjna - kastracja i szczepienia. Ale już kosztów jedzenia nie należy mnożyć przez dwa, bo przy dwóch kotach mniej jedzenia się marnuje. Kuweta, drapak i zabawki, których potrzebuje jeden kot, z powodzeniem mogą być używane przez obydwa zwierzaki. Natomiast widok kotów, razem bawiących się, przytulonych we śnie i myjących sobie pyszczki, jest bezcenny!

BARBARA MATOGA

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski