Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Absa Cape Epic: Kapitalne zakończenie w wykonaniu Mai Włoszczowskiej i spółki

red/bill
Maja Włoszczowska to dwukrotna wicemistrzyni olimpijska.
Maja Włoszczowska to dwukrotna wicemistrzyni olimpijska. Andrzej Szkocki/Polska Press
Niesamowity finał rywalizacji ekipy Kross-Spur Racing w Absa Cape Epic! Sergio Mantecon i Ondrej Cink po niezwykle emocjonującym finiszu wygrali siódmy etap imprezy. Maja Włoszczowska i Ariane Luethi zajęły 3. miejsce i stanęły na najniższym stopniu podium klasyfikacji generalnej najtrudniejszego wyścigu etapowego MTB na świecie.

Ostatni etap Absa Cape Epic liczył 70 kilometrów. Zawodnicy rywalizację rozpoczynali w Stellenbosch, a finiszowali w Val de Vie, gdzie oklaskiwały ich tłumy fanów. W roli głównej wystąpili tym razem zawodnicy Kross-Spur Racing, którzy od pierwszych minut nadawali ton rywalizacji i wraz z kolarzami PYGA Euro Steel, Philipem Buysem i Matthysem Beukesem, odjechali reszcie stawki. Duety jechały razem aż do finiszu, na którym skuteczniejszy okazał się polski zespół. To już trzecie podium Mantecona i Cinka w tegorocznej edycji Absa Cape Epic, lecz jednocześnie pierwsza wygrana. W klasyfikacji generalnej Czech i Hiszpan zajęli 27. miejsce.

Jako trzecie na mecie siódmego odcinka zameldowały się z kolei Maja Włoszczowska i Ariane Luethi. Polka i Szwajcarka przypieczętowały tym samym 3. miejsce w klasyfikacji generalnej Absa Cape Epic. Dla żeńskiego duetu Kross-Spur Racing, który w trakcie wyścigu musiał radzić sobie z wieloma problemami, jest to bardzo duży sukces. Włoszczowska i Luethi wyprzedziły czwarte w "generalce" Sabine Spitz i Nadine Rieder o ponad 39 minut. W piątek, najlepsze okazały się Anna van der Breggen i Annika Langvad (Investec-Songo-Specialized), które triumfowały również, z bardzo dużą przewagą, w całym wyścigu.

Występ w Absa Cape Epic był dla nas bardzo udany – ocenił menedżer Kross-Spur Racing, Kornel Osicki. – Sergio Mantecon i Ondrej Cink wygrali ostatni etap, co bardzo cieszy. Zaczęli wyścig znakomicie, stawali na podium, ale wygranej ciągle brakowało, aż do niedzieli. Fantastycznie spisały się także Maja Włoszczowska i Ariane Luethi. Szczególne słowa uznania należą się tej pierwszej, która mimo choroby walczyła do samego końca i zdołała ukończyć Absa Cape Epic na podium. Zespół jechał bardzo aktywnie. Walczyliśmy o wygrane etapowe i w klasyfikacji generalnej, triumfowaliśmy na premiach specjalnych i byliśmy doskonale widoczni. Wielu drużynom, które rywalizują tu już od wielu lat, się to nie udaje, a my startowaliśmy w Absa Cape Epic po raz pierwszy – podkreślił Osicki, słowa uznania kierując również pod adresem

sztabu i sponsorów. – Dziękuję za pracę całej ekipie, zarówno zawodnikom, jak i obsłudze, bez której tak udany start nie byłby możliwy. Pragnę także podziękować wszystkim naszym sponsorom, którzy nas wspierają – zakończył.

Za nami 630 km w osiem dni we wciągającym w ziemię terenie. Do tego miałyśmy wiele przygód na trasie, ze wszystkimi usterkami musiałyśmy radzić sobie samodzielnie, ponieważ taka jest specyfika tego wyścigu. Kolejnym wyzwaniem była moja choroba. Do piątego etapu miałam w ogóle nie podchodzić, ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie. Dwa kolejne etapy były dla mnie bardzo ciężkie. Wraz z Ariane do samego końca walczyłyśmy, aby uplasować się na podium. Dla naszego teamu to wielki sukces, tym bardziej że po raz pierwszy polska ekipa wzięła udział w tej rywalizacji. Teraz czas na zasłużony odpoczynek – podsumowała swój udział w zawodach Maja Włoszczowska, która debiutowała Absa Cape Epic.

Za informacją prasową

Maja Włoszczowska: "Agent - Gwiazdy" to niezła wkrętka i wakacje od roweru

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Absa Cape Epic: Kapitalne zakończenie w wykonaniu Mai Włoszczowskiej i spółki - Sportowy24

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski