Absolutny beniaminek

   Tego dnia, wygrywając 9-0 wyjazdowy mecz z Rzezawianką, piłkarze z Dębna przypieczętowali pierwszy w dziejach klubu awans do czwartej ligi. Awans, w który wielu już zapewne zwątpiło. Po rundzie jesiennej Orzeł był wprawdzie liderem, ale poniesiona na własnym boisku porażka z najgroźniejszym rywalem, Bruk-Bet Nieciecza, zepchnęła go w tabeli na drugie miejsce. Parę dni po tej porażce (po zwycięskim spotkaniu z Rylovią) w klubie z Dębna nastąpiła zmiana trenera i Bogusława Kwieka zastąpił grający szkoleniowiec Tomasz Trestka. W sześciu kończących sezon meczach dębnianie nie stracili już punktu, a po przegranej beniaminka z Niecieczy w Żabnie powrócili na fotel lidera, którego nie oddali do końca rozgrywek. W tym miejscu wspomnieć warto, że w całym sezonie zespół z Dębna odniósł 23 zwycięstwa, w czterech meczach podzielił się punktami z rywalem, a jedynie trzykrotnie schodził z boiska pokonany.
   Awans do czwartej ligi wywalczyli piłkarze z Dębna w szóstym kolejnym sezonie występów w okręgówce. Jako beniaminek zajęli w niej w sezonie 1999/00 11. miejsce, w kolejnych zaliczali się już do ścisłej czołówki. W sezonie 2000/01 sklasyfikowani zostali na szóstym miejscu, w kolejnych dwóch plasowali się odpowiednio na pozycjach piątej i czwartej, aby przed rokiem zakończyć sezon ponownie na piątym miejscu. W opinii kierownika drużyny, Krzysztofa Gurgula, na awans zapracowała cała drużyna, będąca mieszanką rutyny z młodością. Z pewnością jednak do pierwszoplanowych postaci zaliczali się dwaj rutynowani gracze: 34-letni Tomasz Prokop oraz trzy lata od niego młodszy Tomasz Trestka. Ten pierwszy prezentował znakomitą skuteczność, zdobywając aż 34 bramki, drugi był natomiast prawdziwym reżyserem gry. Potrafił wprowadzić ład na boisku, a równocześnie w trudnych momentach zmobilizować swoich kolegów. Sukces Orła nie byłby możliwy, gdyby nie pomoc sponsorów. Wszystkich rzecz jasna nie sposób tu wymienić, wspomnieć jednak trzeba o wsparciu Urzędu Gminy Dębno, właściciela Huty Damara (a zarazem prezesa klubu) Krzysztofa Szafrańskiego czy firmy "Arak-Janina" z Woli Dębińskiej.
   Wszystko wskazuje na to, że w klubie pozostaną wszyscy zawodnicy grający w nim na wiosnę. Trwają natomiast poszukiwania 2-3 piłkarzy, którzy mogliby wzmocnić drużynę. Nowym szkoleniowcem Orła został Mariusz Lasota, wcześniej od wielu lat związany z Dunajcem Zakliczyn. - Ogłoszona niedawno reorganizacja czwartoligowych rozgrywek trochę nas zaskoczyła. Będziemy jednak starać się o zajęcie bezpiecznego miejsca. Absolutnie nie chcemy bowiem, aby nasz pobyt w tej klasie rozgrywkowej ograniczył się do jednego sezonu - mówi Krzysztof Gurgul.
STEFAN MIKULSKI