Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Absolwenci pod kontrolą

Redakcja
Coraz więcej szkół wyższych na poważnie zajmuje się monitorowaniem losów absolwentów. Wkrótce będą to musiały robić wszystkie uczelnie bez wyjątku.

EDUKACJA. Uczelnie będą musiały wiedzieć, co robią ich studenci po skończeniu nauki

Projekt reformy szkolnictwa wyższego, która wejdzie do szkół prawdopodobnie już w tym roku, zakłada, że jednym z obowiązków uczelni będzie sprawdzanie, co po skończeniu studiów robią jej absolwenci. Resort nauki chce powołać nawet rzecznika praw absolwenta, którego głównym zadaniem będzie likwidacja barier uniemożliwiających młodym ludziom skuteczne poszukiwanie pracy. RPA będzie zajmował się analizą efektów kształcenia, utrudnień dla absolwentów i dbaniem o dostosowanie programów do rynku pracy. Ma to być funkcja w Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

- Rolą uczelni nie jest wyłącznie kształcenie - podkreśla Bartosz Loba, rzecznik resortu. - Szkoły wyższe muszą tak uczyć, by absolwent miał szansę na rynku pracy. Uczelnia musi wiedzieć z jakim sukcesem kształci. Stąd pomysł na wprowadzenie obowiązku monitorowania losów absolwentów.

Są uczelnie, które już to zrozumiały. Niektóre bardzo poważnie zainteresowały się problemem, który jeszcze do niedawna nie zaprzątał ich uwagi.

W Akademii Górniczo-Hutniczej powstał właśnie Ośrodek Monitorowania Kadry Zawodowej. Ma zajmować się badaniem losów absolwentów i kontaktami z pracodawcami.

Co więcej uczelnia chce zacieśnić więzy z tymi, którzy już opuścili jej mury.

- Lada dzień Fundacja dla AGH uruchamia portal społecznościowy mojeagh.edu.pl, zrzeszający wyłącznie absolwentów naszej uczelni - mówi Bartosz Dembiński, rzecznik uczelni.

Po co szkole absolwenci? - Choćby po to, żeby po zrobieniu kariery wrócili na uczelnię i np. ufundowali stypendium dla zdolnych studentów - tłumaczy Bartosz Dembiński. - Na uczelniach amerykańskich nikt nie wyobraża sobie funkcjonowania szkoły bez absolwentów.

Uczelnia w ubiegłym roku sprawdziła też, jak radzą sobie jej byli studenci.

Pełny raport z badań będzie znany w przyszłym miesiącu. Wiadomo jedynie, że wśród osób, które w 2008 r. skończyły studia, ponad 76 proc. znalazło pracę do czterech miesięcy po skończeniu studiów. W tych badaniach najlepiej wypadli absolwenci... matematyki stosowanej. Tu niemal 100 proc. osób szybko uporało się ze znalezieniem pracy.

Podobne badania zrobił też Uniwersytet Jagielloński. UJ przepytał ten sam rocznik absolwentów, co AGH. Tu także zwyciężyła matematyka. 84 proc. absolwentów Wydziału Matematyki i Informatyki znalazło pracę zaraz po skończeniu studiów. Większych problemów nie mieli też absolwenci Wydziału Filozoficznego, a także Prawa i Administracji oraz Zarządzania i Komunikacji Społecznej. Najgorzej pod tym względem wypadł Wydział Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii oraz Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej. Na tym pierwszym odsetek pracujących wyniósł zaledwie 43 proc.

Jednak, jak zaznacza Paulina Hojda z biura karier UJ, niepracujący absolwenci tych wydziałów najczęściej po skończeniu studiów dalej się uczą.

Z raportów, jakie przygotowały inne uczelnie, m.in. Uniwersytet Śląski, wynika, że przeciętny absolwent polskiej uczelni nie ma większych problemów ze znalezieniem pracy. Dostaje ją już kilka miesięcy po skończeniu studiów, najczęściej w branży związanej z kierunkiem, który ukończył, zarabia jednak niewiele, bo raptem 1,5 tys. zł netto.

ANNA KOLET-ICIEK

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski