Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Absolwent na rozdrożu

ALEX
Staż lepszy od nicnierobienia

   Świat po dyplomie dla znacznej części młodych ludzi nie ma różowego koloru. Już nie student, a jeszcze nie dorosły - dorosłość mierzy się przecież zdolnością do samodzielnego życia. Praca czeka tylko na wybranych (a często po prostu zaradnych). Ci, którzy trochę więcej czasu poświęcali na naukę, rozrywkę lub po prostu nie mieli szczęścia, z nadzieją myślą o stażu absolwenckim.
   Istnieją dwie metody starania się o staż. Pierwsza, chyba szybciej przynosząca pozytywne rezultaty, polega na zapisaniu się w urzędzie pracy na listę poszukujących stażu. Trzeba co kilka dni dzwonić do urzędu z pytaniem o ewentualne nowe oferty, a najlepiej pojawiać się tam co kilka dni. Druga metoda, choć wymaga więcej wysiłku i zabiera o wiele więcej czasu, zazwyczaj pozwala na zdobycie stażu w miejscu bardziej odpowiadającym naszemu wykształceniu i oczekiwaniom. Polega na

samodzielnym wyszukaniu instytucji,

firmy lub urzędu i przekonaniu jej o tym, by wystąpiła do urzędu pracy z wnioskiem o przyznanie stypendium właśnie nam. Problem jednak polega na tym, że bardzo wiele firm nie jest zainteresowanych przyjmowaniem stażystów. Często te, które ich potrzebują, nie spełniają wymogów formalnych lub same rezygnują - po otrzymaniu informacji na temat skomplikowanej procedury.
   Ewa Nowakowska, absolwentka filozofii z Dąbrowy Górniczej, przez kilka tygodni próbowała na Śląsku i w Zagłębiu znaleźć firmę, w której mogłaby odbyć staż. - W mediach, a tam głównie szukałam, nie ma zwyczaju przyjmowania stażystów w ramach umów z urzędem pracy - wspomina. - W lokalnym dodatku "Gazety Wyborczej" dowiedziałam się, że staż mogę odbywać, ale moim wynagrodzeniem będzie wierszówka. W Radiu Katowice także nikt nie chciał się moją sprawą zająć. W końcu otrzymałam telefon z urzędu pracy, że w Sądzie Rejonowym poszukują kogoś takiego jak ja do pracy biurowej - _opowiada o początku swojego stażu Ewa Nowakowska.
   Podobnie przygodę ze stażem rozpoczęła Monika Sokołowska. - _Zaraz po otrzymaniu _dyplomu z bohemistyki zarejestrowałam się jako bezrobotna. Dosyć szybko poinformowano mnie telefonicznie, że mogę zgłosić się na rozmowę kwalifikacyjną w urzędzie pracy, po której zostałam przyjęta na staż do tej instytucji.
   Agnieszka Marzec, która odbywa staż w dwuosobowej agencji reklamowej, sama znalazła tę firmę. - _Zgłosiłam się do właściciela, któremu moja pomoc bardzo się przydaje. Sam postarał się o staż dla mnie
- wspomina.
   Ja także mogę pochwalić się odbyciem kilkumiesięcznego stażu. W urzędzie pracy zarejestrowałem się jednak dopiero wtedy, kiedy otrzymałem zapewnienie, że Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego będzie się starać o staż dla mnie. Dużym problemem okazał się przepis, że beneficjent programu Pierwsza praca (czyli w tym przypadku MARR) zobowiązuje się, w przypadku pozytywnego zakończenia stażu, do przyjęcia mnie i innych stażystów do pracy. Zobowiązanie takie

muszą podpisywać wszyscy beneficjenci.

   Niestety, prawie nikt nie traktuje tego tak poważnie jak MARR. W efekcie bardzo rzadko zdarza się, by pracodawca podpisał ze stażystami umowę o pracę.
   I to jest właśnie największy problem związany z tą formą promocji zatrudnienia. Prawie nikt nie potrafi powiedzieć otwarcie, jakie są warunki i że szans na etat po prostu nie ma.
   - W urzędzie pracy, w którym odbywałam roczny staż, po kilku miesiącach awansowałam do pracy polegającej na udzielaniu informacji bezrobotnym. Moje stanowisko wcześniej było obsługiwane przez etatowego pracownika - opowiada Monika Sokołowska. - Wydawało mi się, że skoro tutaj pracuję, to znaczy, że jestem potrzebna i ktoś da mi szansę. Rzeczywistość okazała się jednak smutniejsza od marzeń i po zakończeniu stażu otrzymałam tylko serdeczne podziękowania.
   Ewa Nowakowska o tym, że etatu raczej nie będzie, wiedziała już kilka miesięcy przed końcem stażu. - Wywnioskowałam to z doświadczeń starszych kolegów i koleżanek, którzy bezskutecznie starali się o pracę. Moja szefowa nikomu jednak uczciwie nie mówiła, że etatu nie będzie - przed każdym snuła jakieś mgliste wizje - opowiada.
   Ja także zaczynałem pracę z nadzieją, że jeśli bardzo się postaram, to - być może - uda się zostać. W końcu Departament Doradztwa i Programów Pomocowych w MARR to jedno z miejsc, o pracy w których marzy większość absolwentów geografii i gospodarki przestrzennej. Dyrektor także nie precyzował jasno warunków, jakie muszę spełnić, by otrzymać etat, ale po kilku tygodniach sam zorientowałem się, że raczej nic z tego nie będzie - szukano kogoś o wiele bardziej doświadczonego.
   Czy na podstawie tych i dziesiątek podobnych doświadczeń można stwierdzić, że staże absolwenckie w programie Pierwsza praca to pomysł nieudany? Mim zdaniem - nie, to

dobra idea,

   Większość osób, które uczestniczyły w programie, nie żałuje przecież poświęconego czasu - uznaje staż za wartościowe doświadczenie.
   - Gdyby nie praca w sądzie, nigdy nie odkryłabym tego, co teraz robię i co daje mi mnóstwo satysfakcji i pewne, choć ciągle niewielkie, pieniądze - twierdzi Ewa Nowakowska, która od pół roku jest kuratorem sądowym. - Zajmując się trudną młodzieżą, czuję, że robię coś sensownego i potrzebnego.
   Także Agnieszka Marzec nie żałuje: - Na stażu zostanę jeszcze kilka miesięcy, a potem oczywiście etatu nie dostanę. Mam jednak możliwość uczenia się komputerowych programów graficznych i myślę, że w przyszłości umiejętności te wykorzystam.
   Najmniej przydatny okazał się, jak do tej pory, staż w życiu Moniki Sokołowskiej: - Znowu jestem bezrobotna i szukam pracy. Przed ewentualnym pracodawcą mogę pochwalić się rocznym doświadczeniem. Staż nie okazał się dla mnie życiowym przełomem, ale i tak było to lepsze od nicnierobienia.
   Także dla mnie staż nie okazał się przełomem w karierze. Pracuję na Uniwersytecie Jagiellońskim, zajmuję się dziennikarstwem, a staż, jak się okazało, jedynie na kilka miesięcy oderwał mnie od tych zajęć. Najcenniejszym doświadczeniem było zaliczenie, wartego kilka tysięcy złotych, cyklu szkoleń pt. "Jak zdobyć pieniądze z Unii Europejskiej". Myślę, że w przyszłości przyda mi się także znajomość zasad panujących w instytucji tego typu i wielu ciekawych, wartościowych ludzi.

\*\*\*

   Staże absolwenckie, wbrew oczekiwaniom, tylko w małym stopniu przyczyniają się do zmniejszenia problemu bezrobocia. Jest to raczej pewnego rodzaju przechowalnia dla bezrobotnych absolwentów. Dla wielu osób pieniądze otrzymywane z urzędu pracy to jedyne źródło utrzymania. Firmy i urzędy wolą przyjąć nowego stażystę niż nawet wybijającemu się przyznać etat. Jednak mądre zaplanowanie stażu, bez złudnych oczekiwań umowy na czas nieokreślony, pozwala na zdobycie doświadczenia, a czasem także znajomości, które w przyszłości mogą okazać się skarbem na miarę... etatu.
WOYCIECH JARCZEWSKI

Pomoc z urzędu

   Zarejestrowany w powiatowym urzędzie pracy bezrobotny absolwent może zostać skierowany na staż, który polega na praktykowaniu w firmie lub instytucji - bez podpisywania umowy o pracę. Staż nie może trwać krócej niż trzy miesiące i dłużej niż rok i ma umożliwić absolwentowi zdobycie doświadczenia. Najlepsi stażyści - zgodnie z ideą programu Pierwsza praca - powinni zdobyć upragniony etat. W czasie stażu absolwentowi przysługuje stypendium w wysokości zasiłku dla bezrobotnych. Powiatowy urząd pracy opłaca też składkę na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe od stypendium.
   Natomiast w ramach tzw. umowy absolwenckiej młody człowiek pracuje w firmie lub instytucji, która otrzymuje - przez 12 miesięcy - zwrot kosztów wypłacanego mu wynagrodzenia, nagród oraz składki na ubezpieczenie społeczne w wysokości
nieprzekraczającej kwoty zasiłku dla bezrobotnych. Warunkiem koniecznym jest podpisanie przez pracodawcę z absolwentem umowy w pełnym wymiarze czasu pracy.
   Natomiast pożyczki na założenie własnej firmy udzielane są absolwentom w wysokości od 5 do 40 tys. zł. Pożyczkę - na działalność produkcyjną, usługową lub rolniczą - trzeba spłacić w ciągu czterech lat. Pożyczkobiorca może też starać się o umorzenie połowy pożyczki wraz odsetkami. (ALEX)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski