Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Czyżowski. Z osobistą nutą o muzyce

Barbara Rotter-Stankiewicz
Fot. Barbara Rotter-Stankiewicz
Rozmowa z Adamem Czyżowskim, kapelmistrzem Reprezentacyjnej Orkiestry Dętej Gminy Gdów, dyrektorem gdowskiej Szkoły Muzycznej

- Ostatnio widziałam Pana przy okazji odsłonięcie pomnika ks. Karola Wojtyły, na rondzie w Gdowie. Zapędzał Pan swoje „owieczki” z orkiestry, bo gdzieś się pogubiły...

- Nie tyle pogubiły, co było tak zimno, że kazałam im siedzieć w autobusie, żeby nie zamarzły. No a potem trudno było się prędko pozbierać, tak że się trochę spóźniliśmy z odegraniem „Barki”.

- Nikt z gości się nie zorientował... Z bliska można było zauważyć, że nie „sroży” się Pan na młodzież, tylko podchodzi do niej z uśmiechem i sympatią. Czy to nie podważa autorytetu dyrektora szkoły?

- Autorytet się ma, albo nie. A przecież oni poświęcają dla orkiestry swój wolny czas, więc nie można mieć do nich zbyt rygorystycznego stosunku. Chociaż nie wszyscy tak to odbierają, bo gdy byłem kapelmistrzem orkiestry Wielickiej Kopalni Soli, ze względu na wymagania na próbach, nazywali mnie „katem”... Chcę, żeby muzyka była pasją życia tych młodych ludzi.

-Tak jak dla Pana?

- Dla mnie jest pasją, a nawet moim życiem...

- Jakie były początki tej wielkiej życiowej miłości?

- Mój tata, Jerzy był muzykiem, więc muzyka towarzyszyła mi od zawsze. Gdy miałem 5 lat, w przedszkolu muzycznym przy ul. Brackiej w Krakowie zacząłem się uczyć gry na fortepianie. A później była szkoła muzyczna i liceum na Basztowej w klasie klarnetu. Dalej - Akademia Muzyczna - dyrygentura chóralna. Teraz, już dla przyjemności, zajmuję się też aranżacją utworów dla orkiestry i szkoły.

- Ale po studiach wybrał Pan orkiestry dęte…

- Nawet już na Akademii. To też po tacie, który był dyrygentem orkiestr dętych. W 2006 roku prowadził orkiestrę w Gdowie, którą przejąłem po jego nagłej śmierci.

- Z jakimi zespołami był Pan związany wcześniej?

- Pracowałem m.in. z orkiestrą z Myślenic, z Dobczyc, przez 12 lat byłem dyrektorem artystycznym Orkiestry Reprezentacyjnej Kopalni Soli w Wieliczce. Dopóki w roku 2008 nie zostałem dyrektorem gdowskiej Szkoły Muzycznej, prowadziłem równocześnie dwie orkiestry: w Gdowie i w Wieliczce.

- Teraz prowadzi Pan jednocześnie orkiestrę i szkołę. Łatwo to pogodzić?

- Ma to swoje plusy, bo znam dobrze młodzież, z której część zasila orkiestrę. W tej chwili 15-18-latkowie z naszej szkoły lub jej absolwenci stanowią 60-70 proc. składu orkiestry. Choć wśród orkiestrantów są też nestorzy, którzy są z nią związani już nawet 30 lat. Do orkiestry trafia wielu uczniów, którzy już nie chcą kontynuować muzycznej edukacji, ale chcą dalej grać.

- Mogliby grać gdzie indziej, założyć zespół itp. Co przyciąga ich do orkiestry?

- Na pewno zachętą jest zmiana repertuaru. Teraz gramy dużo muzyki filmowej i rozrywkowej. Wcześniej była głównie muzyka marszowa. Teraz też ją wykonujemy, ale nie jest to trzon repertuaru, który chcemy wzbogacać nadal. Marzy mi się także, żeby w ciągu najbliższych kilku lat orkiestra występowała w przemarszach z sekcją rytmiczną, takie występy z czterema werblami - mam na myśli robienie małego show. Chciałbym też założyć grupę mażoretek.

- Największy sukces zawodowy to…

- Trudno znaleźć ten największy. Powodów do satysfakcji było sporo, bo orkiestry pod moją batutą zdobywały nagrody w konkursach międzynarodowych, ogólnopolskich, wojewódzkich, powiatowych. Zresztą każdy występ to powód do radości, a występujemy 30-40 razy w roku przy różnych okazjach, nie tylko w gminie Gdów.

- Może łatwiej będzie znaleźć największą „wpadkę”?

- W Kopalni Soli organizowano spotkanie 10 prezydentów. Mieliśmy witać każdego, grając hym jego państwa. Szefostwo było bardzo przejęte. Gdy podjechał pierwszy samochód, usłyszałem:- No to graj! Zacząłem grać hymn państwa, którego prezydent przyjechał.. Szef protokołu dyplomatycznego był oburzony: - Kto panu kazał, proszę grać wtedy, kiedy wysiądą z samochodu. Przypomniał mi się wtedy kabaret Olgi Lipińskiej ze słynnym pytanie: Mam grać?

- Ten rok jest wyjątkowy, jubileuszowy. 19 listopada - koncert z okazji 50-lecia orkiestry. Jaki będzie repertuar?

- Będzie można posłuchać w naszym wykonaniu muzyki filmowej, m.in. z „ Piratów z Karaibów i z filmu Rocky Oko Tygrysa, przeboju Adele: Rolling in the Deep. Przewidujemy też występ mażoretek i koncert orkiestry z Niepołomic. Z chórem Tutte le Corde chcemy wykonać muzykę Conquest Of Paradise. A na zakończenie, wspólnie z orkiestrą z Niepołomic zagramy Marsz Triumfalny z Opery Aida Giuseppe Verdiego. Solista z Niepołomic wraz z połączonymi orkiestrami wykonana przebój Yesterday The Beatles oraz Final Countdown zespołu Europe. Już dziś zapraszamy wszystkich do nowej hali sportowo-widowiskowej w Gdowie. Będzie to impreza otwarta i mam nadzieję, że emocji i przeżyć artystycznych nie zabraknie. A wcześniej, 11 listopada zagramy w Gdowie z okazji Święta Niepodległości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski