Kontrakt Adama Nawałki, który wygasał wraz z ostatnim meczem kwalifikacji do mistrzostw Europy, został przedłużony automatycznie. Tak stanowił jeden z punktów umowy, który wchodził w życie po wywalczeniu przez drużynę awansu. Polacy zapewnili go sobie w niedzielnym meczu z Irlandią w Warszawie (2:1).
WIDEO: Kibice świętowali awans na Euro 2016. "Nawałka czyni cuda. Takiej kadry nie było od 1982 roku"
Źródło: TVN24/x-news
We wrześniu przyszłego roku ruszają eliminacje do mistrzostw świata, na początek zagramy na wyjeździe z Kazachstanem. Jeśli w tym spotkaniu kadrę poprowadzi Nawałka, będzie to oznaczać, że dwa miesiące wcześniej osiągnął na Euro 2016 dobry wynik. Dobry, czyli jaki?
- Dzisiaj za wcześnie wyznaczać takie cele - ucina prezes PZPN Zbigniew Boniek. Wcześniej w rozmowie z nami stwierdził, że celem minimum jest wyjście z grupy. - Nie chcę żebyśmy jechali do Francji tylko po to, żeby odfajkować kolejną imprezę i zagrać, jak się to mówi, mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor - powiedział.
Nie będzie to tak trudne, jak podczas Euro 2008 i 2012, gdy w turnieju brało udział tylko 16 drużyn. Tym razem stawkę stanowią aż 24 ekipy (eliminacje kończą się dzisiaj, ale w listopadzie odbędą się jeszcze mecze barażowe, które wyłonią cztery ostatnie zespoły). Do wyjścia z grupy we Francji może wystarczyć nawet jedna wygrana, bowiem awans do fazy pucharowej zapewnią sobie nie tylko po dwie najlepsze drużyny, ale i cztery z trzecich miejsc. Zamiast 31 spotkań rozegranych zostanie aż 51. Mistrzostwa Europy rozpoczną się 10 czerwca, zakończą 10 lipca. Losowanie grup odbędzie się 12 grudnia w Paryżu.
- Poczekajmy na nie, wtedy będziemy mogli rozmawiać o naszych celach - dodaje prezes związku.
Najważniejsze są zapowiedzi Nawałki, który twierdzi, że drużyna narodowa jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.
- Tkwią w niej rezerwy i musimy je wykorzystać - powtarza od dwóch dni.
Boniek nie może się nachwalić selekcjonera. To człowiek, na którego postawił w czasach, gdy po wielkiej smucie za kadencji Franciszka Smudy i Waldemara Fornalika na tym stanowisku oczekiwano raczej wielkiej postaci z Zachodu. Spekulowano, że Boniek, który ma dobre kontakty we Włoszech, sięgnie po osobowość z tego kraju. Tymczasem prezes PZPN postawił na trenera Górnika Zabrze, który miał zaledwie sukcesiki na krajowym podwórku. Początki w nowej roli były trudne, ale Boniek nie zwątpił w Nawałkę.
- Adam dał drużynie wyraz i twarz. Każdego z piłkarzy potrafił do niej wkleić. Dziś mam przekonanie, że jest to drużyna z prawdziwego zdarzenia - mówi. - Przywróciliśmy kibicom wiarę w reprezentację.
Przy pierwszych powołaniach, jesienią 2013 roku, nowy selekcjoner zaczynał od bardzo dużej grupy i stopniowo ją zawężał. Dzisiaj ma trzon, ale wie, że dzieło nie jest skończone.
- Selekcja wciąż trwa. Dowodem są młodzi piłkarze, którzy dołączyli do nas w ostatnich tygodniach - powiedział, mając na myśli Karola Linetty’ego i Bartosza Kapustkę. Obaj grają w polskiej ekstraklasie, a Nawałka liczy na kolejne odkrycia.
Trener kadry, który rzadko podkreśla swoje zasługi, na fali euforii po awansie w niedzielę aż dwukrotnie użył zwrotu „mówiąc nieskromnie”.
- Stworzyliśmy ducha drużyny, dzięki czemu wszyscy czuli się jak jedna rodzina. To było bardzo ważne w trudnych chwilach, gdy jeden u drugiego szukał oparcia. Zespół wychodził z opresji, rzucając się na rywala z furią - zauważył.
Boniek: - Jeden z piłkarzy powiedział mi: „Za każdym razem, gdy przyjeżdżam na zgrupowanie reprezentacji, serce mocno mi wali z radości”.
Kapitan Robert Lewandowski: - Atmosfera w kadrze jest wspaniała. Bez niej nie gralibyśmy tak dobrze.
Gdy przed meczem z Irlandią reporter Polsatu zapytał selekcjonera, jak wyobraża sobie to spotkanie, ten odparł:
- To ostatni mecz eliminacji i mam nadzieję, że jednocześnie pierwszy w ramach przygotowań do Euro.
Szczegółowy plan dopiero powstaje, na razie nie wiadomo nawet, gdzie odbędzie się ostatnie zgrupowanie przed turniejem - w Polsce czy za granicą. Boniek wcześniej sugerował, że byłby za obozem w Polsce, ale wczoraj dał do zrozumienia, że decydujące będzie zdanie selekcjonera. Wiemy natomiast, że przed wyjazdem do Francji biało-czerwoni rozegrają cztery mecze towarzyskie, dwa w tym roku i dwa w przyszłym.
Wczoraj Boniek potwierdził, że finaliści Euro 2016 zawitają w marcu do Krakowa. Pisaliśmy o tym przed kilkunastoma dniami - rywalem naszej drużyny na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana ma być reprezentacja Chorwacji. Wcześniej, już w listopadzie, biało-czerwoni zmierzą się na Stadionie Narodowym z Walią (13.11) oraz z Czechami we Wrocławiu (17.11). Obie drużyny wywalczyły awans na mistrzostwa.
- Ale Walijczycy jeszcze potwierdzą nam swoje plany po wtorkowym meczu, którym kończą eliminacje - zastrzegł Boniek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?