Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Nawałka: Ta drużyna jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa [WIDEO]

Krzysztof Kawa
Piłka nożna. Awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy to dopiero pierwszy etap pracy selekcjonera reprezentacji Polski. Drugi zaczął się już wczoraj, gdy jego kontrakt został przedłużony do końca turnieju we Francji. Zanim biało-czerwoni tam pojadą, zagrają m.in. w Krakowie.

Kontrakt Adama Nawałki, który wygasał wraz z ostatnim meczem kwalifikacji do mistrzostw Europy, został przedłużony automatycznie. Tak stanowił jeden z punktów umowy, który wchodził w życie po wywalczeniu przez drużynę awansu. Polacy zapewnili go sobie w niedzielnym meczu z Irlandią w Warszawie (2:1).

WIDEO: Kibice świętowali awans na Euro 2016. "Nawałka czyni cuda. Takiej kadry nie było od 1982 roku"

Źródło: TVN24/x-news

We wrześniu przyszłego roku ruszają eliminacje do mistrzostw świata, na początek zagramy na wyjeździe z Kazachstanem. Jeśli w tym spotkaniu kadrę poprowadzi Nawałka, będzie to oznaczać, że dwa miesiące wcześniej osiągnął na Euro 2016 dobry wynik. Dobry, czyli jaki?

- Dzisiaj za wcześnie wyznaczać takie cele - ucina prezes PZPN Zbigniew Boniek. Wcześniej w rozmowie z nami stwierdził, że celem minimum jest wyjście z grupy. - Nie chcę żebyśmy jechali do Francji tylko po to, żeby odfajkować kolejną imprezę i zagrać, jak się to mówi, mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor - powiedział.

Nie będzie to tak trudne, jak podczas Euro 2008 i 2012, gdy w turnieju brało udział tylko 16 drużyn. Tym razem stawkę stanowią aż 24 ekipy (eliminacje kończą się dzisiaj, ale w listopadzie odbędą się jeszcze mecze barażowe, które wyłonią cztery ostatnie zespoły). Do wyjścia z grupy we Francji może wystarczyć nawet jedna wygrana, bowiem awans do fazy pucharowej zapewnią sobie nie tylko po dwie najlepsze drużyny, ale i cztery z trzecich miejsc. Zamiast 31 spotkań rozegranych zostanie aż 51. Mistrzostwa Europy rozpoczną się 10 czerwca, zakończą 10 lipca. Losowanie grup odbędzie się 12 grudnia w Paryżu.

- Poczekajmy na nie, wtedy będziemy mogli rozmawiać o naszych celach - dodaje prezes związku.

Najważniejsze są zapowiedzi Nawałki, który twierdzi, że drużyna narodowa jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.

- Tkwią w niej rezerwy i musimy je wykorzystać - powtarza od dwóch dni.

Boniek nie może się nachwalić selekcjonera. To człowiek, na którego postawił w czasach, gdy po wielkiej smucie za kadencji Franciszka Smudy i Waldemara Fornalika na tym stanowisku oczekiwano raczej wielkiej postaci z Zachodu. Spekulowano, że Boniek, który ma dobre kontakty we Włoszech, sięgnie po osobowość z tego kraju. Tymczasem prezes PZPN postawił na trenera Górnika Zabrze, który miał zaledwie sukcesiki na krajowym podwórku. Początki w nowej roli były trudne, ale Boniek nie zwątpił w Nawałkę.

- Adam dał drużynie wyraz i twarz. Każdego z piłkarzy potrafił do niej wkleić. Dziś mam przekonanie, że jest to drużyna z prawdziwego zdarzenia - mówi. - Przywróciliśmy kibicom wiarę w reprezentację.

Przy pierwszych powołaniach, jesienią 2013 roku, nowy selekcjoner zaczynał od bardzo dużej grupy i stopniowo ją zawężał. Dzisiaj ma trzon, ale wie, że dzieło nie jest skończone.

- Selekcja wciąż trwa. Dowodem są młodzi piłkarze, którzy dołączyli do nas w ostatnich tygodniach - powiedział, mając na myśli Karola Linetty’ego i Bartosza Kapustkę. Obaj grają w polskiej ekstraklasie, a Nawałka liczy na kolejne odkrycia.

Trener kadry, który rzadko podkreśla swoje zasługi, na fali euforii po awansie w niedzielę aż dwukrotnie użył zwrotu „mówiąc nieskromnie”.

- Stworzyliśmy ducha drużyny, dzięki czemu wszyscy czuli się jak jedna rodzina. To było bardzo ważne w trudnych chwilach, gdy jeden u drugiego szukał oparcia. Zespół wychodził z opresji, rzucając się na rywala z furią - zauważył.

Boniek: - Jeden z piłkarzy powiedział mi: „Za każdym razem, gdy przyjeżdżam na zgrupowanie reprezentacji, serce mocno mi wali z radości”.

Kapitan Robert Lewandowski: - Atmosfera w kadrze jest wspaniała. Bez niej nie gralibyśmy tak dobrze.

Gdy przed meczem z Irlandią reporter Polsatu zapytał selekcjonera, jak wyobraża sobie to spotkanie, ten odparł:

- To ostatni mecz eliminacji i mam nadzieję, że jednocześnie pierwszy w ramach przygotowań do Euro.

Szczegółowy plan dopiero powstaje, na razie nie wiadomo nawet, gdzie odbędzie się ostatnie zgrupowanie przed turniejem - w Polsce czy za granicą. Boniek wcześniej sugerował, że byłby za obozem w Polsce, ale wczoraj dał do zrozumienia, że decydujące będzie zdanie selekcjonera. Wiemy natomiast, że przed wyjazdem do Francji biało-czerwoni rozegrają cztery mecze towarzyskie, dwa w tym roku i dwa w przyszłym.

Wczoraj Boniek potwierdził, że finaliści Euro 2016 zawitają w marcu do Krakowa. Pisaliśmy o tym przed kilkunastoma dniami - rywalem naszej drużyny na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana ma być reprezentacja Chorwacji. Wcześniej, już w listopadzie, biało-czerwoni zmierzą się na Stadionie Narodowym z Walią (13.11) oraz z Czechami we Wrocławiu (17.11). Obie drużyny wywalczyły awans na mistrzostwa.

- Ale Walijczycy jeszcze potwierdzą nam swoje plany po wtorkowym meczu, którym kończą eliminacje - zastrzegł Boniek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski