Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Kurek obronił honor polskich zawodników

(ŻUK)
Adrian Kurek był bohaterem ostatniego etapu MWG. I jedynym Polakiem, któremu podczas tegorocznej imprezy udało się zwyciężyć.

Zwycięstwo nie dało mu nic, jeśli chodzi o klasyfikację generalną, ale kończył imprezę z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. – Jechałem typowo po zwycięstwo etapowe – mówi Adrian Kurek.

– Straciłem wiele na sobotnim etapie, bo nie jestem zawodnikiem, który dobrze się czuje w takich temperaturach, jakie panowały. Na premii górskiej miałem przykurcz mięśni i zostałem z tyłu.

Na niedzielę miałem w głowie ułożony plan, zdawałem sobie sprawę z tego, że ucieczka może odjechać, bo lider za wszelką cenę nie będzie chciał gonić. Wykorzystałem swoje dobre samopoczucie.

Ucieczka zyskiwała przewagę i bardzo niewiele brakowało jej do tego, by odrobić całkowitą stratę do liderującego Słoweńca Marko Kumpa. – Wiedziałem, że grupa Adria Mobil nie pozwoli sobie na to, bym został wirtualnym liderem, skoncentrowałem się więc na tym, by wygrać etap – mówi zawodnik.

– Współpraca w odjeździe układała się bardzo dobrze. Doszedł do nas Ukrainiec i nie dawał zmian, ale potem już wszyscy pracowali równo.

Kurek nie chciał czekać do końca i rozstrzygać sprawy zwycięstwa na ostatnich metrach. 5 kilometrów przed metą pożegnał towarzyszy. – Do ataków ruszył dwukrotnie Niemiec – opowiada polski kolarz. – Dojechałem do niego, widziałem, że jest „podgotowany” i momentalnie ruszyłem do ataku. Planowałem 5 – 6 km przed metą zaatakować, bo różnie mogło być na finiszu. Jestem bardzo zadowolony.

Najtrudniej było na podjeździe pod pierwszą górską premię, bo musiałem przeskoczyć z grupy do czołówki, dać z siebie wszystko. Dał mi się we znaki też podjazd pod Gliczarów. Nie należę do najlżejszych zawodników, a ten podjazd jest sztywny.

Kurek, najaktywniejszy kolarz Tour de Pologne w minionych latach ma jeszcze coś do pokazania w tym roku. – Chciałbym wystartować na mistrzostwach Polski –mówi. – Uczestniczyć też w jeździe na czas. Marzy mi się, by po dwóch latach posuchy wystartować w Tour de Pologne. Mam nadzieję, że dyrektor sportowy Piotr Wadecki da mi szansę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski