Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera gruntowa pod Giewontem

Tomasz Mateusiak
Zakopane. Przez błąd w planie zagospodarowania przestrzennego Zakopane straciło już pół miliona złotych. Burmistrz Dorula uważa, że być może jego poprzednicy celowo działali na szkodę miejskiej kasy...

Jak odkrył właśnie burmistrz Zakopanego Leszek Dorula, za kadencji jego poprzednika Janusza Majchra miasto straciło pół miliona złotych z tytułu niewpłaconej renty planistycznej.

Opłatę tę płacą osoby, które na skutek wprowadzenia planu zagospodarowania przestrzennego zyskały parcelę budowlaną, w miejscu gdzie wcześniej był teren rolny, a następnie zdecydowały się ją sprzedać z zyskiem przed upływem pięciu lat od wejścia w życie planu.

- Odkryliśmy, że w planie obejmującym dzielnicę Antałówka i okolice ul. Jagiellońskiej, część działek została zwolniona z tego obowiązku - mówi Leszek Dorula. - Zupełnie nie rozumiem, dlaczego lub na czyje polecenie tak się stało. Sprawa wygląda dziwnie, bo nie ma jasnego klucza, z którego wynikałoby, czemu jedne działki są objęte opłatą planistyczną a inne nie. Pewne osoby (burmistrz nie chce podać ich nazwisk - przyp. red.) dostały od miasta prezent. W każdym innym planie dla naszego miasta opłaty są obowiązkowe dla każdego.

Według wyliczeń nowych władz, miasto straciło już ponad pół miliona złotych, które trafiłyby do miejskiej kasy, gdyby wszystkie grunty przekwalifikowane w planie "Jagiellońska - Antałówka" były objęte rentą planistyczną.

- Teraz staramy się szybko poprawić plan - mówi Dorula. - Możemy bowiem stracić kolejnych 600 tysięcy złotych. Ciekawe, dlaczego mój poprzednik nie zauważył błędu tak na etapie procedowania planu, jak też przez ostatnie pięć lat?

Plan dla Jagiellońskiej i Antałówki powstał bowiem we wrześniu 2010 roku, czyli pod koniec pierwszej kadencji Janusza Majchra.

- Nie przypominam sobie, byśmy specjalnie zlecali planistom takie wyjątki - mówi Majcher. - To musiała być pomyłka.
Czemu nie została zauważona przez tak długi czas? - Nie wiem - mówi Majcher i absolutnie zaprzecza, by on sam lub ktoś z jego rodziny miał działki, które były zwolnione z opłat.

Według jego słów, jeśli ktokolwiek chciałby w tej sytuacji oskarżyć go o celowe działanie na szkodę miasta, to równie dobrze mógłby o to posądzić obecnego burmistrza. Zdaniem Majchra, w 2010 r. za wprowadzenie planów na równi z nim odpowiedzialne były dwie osoby: ówczesny radny Jan Karpiel Bułecka, który był przewodniczącym komisji urbanistyki, oraz przewodniczący komisji ekonomiki, ówczesny radny... Leszek Dorula. - On dbał o finanse, więc taką pomyłkę powinien zauważyć - uważa Majcher.

Zdaniem Doruli, krytyka pod jego adresem jest jednak obłudna. - Za tamten plan w całości odpowiadał burmistrz Majcher - mówi Dorula. - Przedstawił go radzie, a my przyjęliśmy go bez poprawek.

Kto ma więc rację w sporze? Wydaje się, że dziś rozstrzygnąć może to tylko prokuratura. Ta ma prawo rozpocząć śledztwo w sprawie urzędniczego zaniedbania, które naraziło miasto na spore straty. Postępowanie proste jednak nie będzie. Firma z Warszawy, która w 2010 roku robiła na zlecenie miasta plan "Antałówka - Jagiellońska", kilka lat temu zbankrutowała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski