Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera hejterska. "Emilia ma świadomość, że to co zrobiła, było złe" - mówi mec. Ewa Stępniak

Piotr Nowak
Mecenas Ewa Stępniak otrzymała od p. Emilii pełnomocnictwo do wypowiadania się dla mediów
Mecenas Ewa Stępniak otrzymała od p. Emilii pełnomocnictwo do wypowiadania się dla mediów Fot. PN
- Moja klientka otrzymuje wiadomości z groźbami, wyzwiskami - mówi mec. Ewa Stępniak, adwokat z Lublina, pełnomocniczka hejterki Emilii.

Kilka dni temu pani Emilia opowiedziała, jak współpracowała z wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem i innymi osobami w oczernianiu sędziów przeciwnych reformie wymiaru sprawiedliwości i szefa stowarzyszenia „Iustitia” prof. Krystiana Markiewicza. Dlaczego postanowiła o tym opowiedzieć?
Były dwa powody. Po pierwsze, zorientowała się, że została wprowadzona w błąd. Wiceminister sprawiedliwości obiecał jej nietykalność, ale okazało się, że to zapewnienie było gołosłowne. Kiedy kolejni sędziowie zaczęli kierować do niej pozwy o naruszenie dóbr osobistych poprosiła o pomoc. Nie otrzymała jej ani od wiceministra, ani od sędziów, z którymi współpracowała. Uważam, że to był dla niej moment oświecenia. Uświadomiła sobie, że nie ma nic, profity z jej działalności czerpie ktoś inny, a za to, co zrobiła, najpewniej będzie musiała zapłacić sama.

A drugi powód?
To osobiste nieporozumienie z mężem. Kiedy sędzia Gąciarek wytoczył jej proces, poprosiła o pomoc kolegów męża. Nikt nie był zainteresowany. Wówczas zaczęła sobie zdawać sprawę z tego co zrobiła. To było po publikacji na jednym z portali internetowych, w którym nazwano ją hejterką. Emilia nie miała pracy, straciła wiarygodność, grunt zaczął jej się palić pod nogami.

Jak długo pani Emilia współpracowała z wiceministrem w celu oczernienia sędziów przeciwnych
reformie?
Od 2016 r. do jesieni 2018 r. Najprawdopodobniej do zerwania kontaktów doszłoby wcześniej, ponieważ pani Emilia nie chciała współpracować z sędzią Iwańcem, który występował z ramienia wiceministra. Wówczas zastąpił go sędzia Cichocki.

Czy pobierała za swoją działalność wynagrodzenie?
Jesienią 2018 r. otrzymała 4 tys. zł od sędziego Cichockiego. Przelew został opublikowany w internecie już po zerwaniu współpracy. Pozostaje pytanie, za co otrzymała te pieniądze? Czy był to dowód sympatii sędzi wobec mojej klientki? Troski o dziewczynę? Nie wykluczam tego, ale jako prawnik średnio wierzę w takie ciepłe emocje. Należy brać pod uwagę możliwość, że były to pieniądze za milczenie.

Jak wyglądała jej współpraca z wiceministrem sprawiedliwości?
Nie rozmawiałam z panią Emilią na ten temat. Jestem upoważniona do reprezentowania panią Emilię jedynie w sprawie rozwodowej. Poza tym, wobec mojej klientki sędziowie wystosowali kilka prywatnych aktów oskarżenia, ale nie mam upoważnienia do reprezentowania pani Emilii w tych sprawach i nie znam dokładnej liczby. Natomiast nie słyszałam, żeby toczyło się jakiekolwiek śledztwo lub proces dotyczący jej związku z ministerstwem sprawiedliwości.

Wiceminister Piebiak w jednym z wywiadów powiedział, że rewelacje głoszone przez panią Emilię są niewiarygodne.
Mimo to ktoś mojej klientce, rzekomo tak złej i chorej, przez ten czas dostarczał dokumenty, prywatne adresy sędziów i upoważniał ją do kontaktów z mediami. Wykształceni mężczyźni na wysokich stanowiskach złożyli swój los w jej rękach. W zamian dali jej na imieniny żywiczną figurkę husarza. Sądzę, że nie przewidzieli, co się stanie, kiedy zostanie doprowadzona do ściany. Z doświadczenia wiem, że w takiej sytuacji człowiek jest nieobliczalny.

Co w tej chwili robi pani klientka?
Od dwóch tygodni ukrywa się. Otrzymuje wiadomości z groźbami, wyzwiskami, jest hejtowana. Do nagonki włączyły się także publiczne media. Pani Emilia chce odzyskać wiarygodność i zaufanie. Dlatego ujawniła szczegóły swojej współpracy z ministerstwem i sędziami. Wie, co zrobiła i ma świadomość, że to było złe.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Afera hejterska. "Emilia ma świadomość, że to co zrobiła, było złe" - mówi mec. Ewa Stępniak - Kurier Lubelski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski